mumka27 pisze:ważne jest to co dzije się teraz, jeżeli ciocia albo babcia nie mogą kotki wziąść do siebie to moze chociaz okażą Ci trochę zrozumienia i pomogą kotkę do weta dostarczyć, wyżej zadeklarowano pomoc, w opłaceniu wizyty, moze ktos by pomógł Ci dojechać, albo dojechała byś sama a ktoś w Poznaniu by Cie odebrał z dworca albo autobusu, nie wiem na ile mozesz sama gdzies pojechać?bądź ostrożna co do decyzji , deklaracji na forum, zawsze rodzcie jednak decydują i jak widzisz można się rozczarowac bo decyzję mogą zmienić, sytuacji z koleżanką i sterylką nie znam, więc się nie wypowiadam, bo nie czytałam.
No babcia powiedziałaby też, że sie zagoi...

wiecie jak to babcie, one są jeszcze bardziej ''starodawne'' niż matki.. ciocia .. jakby to powiedzieć.. ma trudną sytuacje rodzinną, mąż pije, bieda itd, więc odpada. Oni nawet samochodu nie mają...
Bungo - przepraszam nie zauwazylam Twojego postu - z chęcią przyjmę taką pomoc

Tylko nie wiem jak miałabym dojechać do tego Poznania/ Murowanej Gośliny czy gdzie tam miałaby byc leczona. Bo ja Poznania nie znam, pociągiem nie bardzo.
yv73 - mam tylko dwóch młodszych braci, 8 letnich
Mamie przed chwilą powiedziałam, że wszystko sobie sama załatwię.