Dzisiaj pożegnaliśmy Trufę .
Była u nas 7 albo 8 lat.
Od dwóch lat wiedziałam, że Trufka miała mocno podwyższone parametry nerkowe.
Niestety, w ostatnim czasie bardzo się jej pogorszyło.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Gwóźdź czuje się lepiej. Wczoraj dopominał się, żeby go wypuścić na dwór.
Wyszłam z nim. Na smyczy. Nie był najszczęśliwszy, bo smycz krótka, ale połaziliśmy po krzakach jakieś 40 min. Gwóźdź wytarzał się porządnie, pojadł trawy, a potem zabrałam go do domu, bo skończył się mecz i ludzie zaczęli wychodzić z psami . W domu oczywiście było wycie, bo spacer za krótki
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"
Żyjemy sobie.
Wczoraj Gwóźdź i Maciek pojechali na wywczasy na działkę.
Guzik słabiutki . Trochę połaził, ale większość czasu przespał. I nawet poszedł spać do domku, chociaż normalnie do domku prawie nie wchodził .
Wieczorem sam się zameldował do koszyka i już chciał wracać do domu.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie! [...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"