Postrzelili mi kota

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 14, 2008 11:48

moze autobusem albo pociągiem zawieź?nie wiem jak ta rana wyglada, ale zawsze moze sie pogorszyć, dojśc do zakazenia itd.....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob cze 14, 2008 11:49

Zaraz porobie fotki. chwilka

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob cze 14, 2008 11:49

tak, zgłoś, że oni ci grożą, w koncu strzelali na prawdę, więc groźba była realna...
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob cze 14, 2008 11:50

Agata_2 masz możliwość żeby dziś podjechać do Poznania?
Znajdziemy weta który będzie przyjmował, tylko najważniejsze, żebys dojechała.

Mereth

 
Posty: 12519
Od: Pon paź 01, 2007 10:43
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 14, 2008 11:53

Kota musi obejrzeć wet.
Na deblinych sąsiadów trzeba złozyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na policji. Idź na komisariat i złóż skargę, zaznaczajac, ze sąsiedzi mogą się mścić czego konsekwencją będzie zabicie kota. Policja musi to przyjąć i sprawdzić. Nie ma się czego obawiać, być może sąsiedzi przestraszą się grożącycej im kary i dadzą spokój.

Tak, możesz to zgłosić, że syn groził odstrzeleniem kota.
Takim ludziom zazwyczaj się wydaje, ze są bezkarni. Nie daj się zastraszyć bo wtedy naprawdę zabiją Ci zwierzę.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Sob cze 14, 2008 11:59

Mereth pisze:Agata_2 masz możliwość żeby dziś podjechać do Poznania?
Znajdziemy weta który będzie przyjmował, tylko najważniejsze, żebys dojechała.
Hmm no nie wiem. Dzisiaj mamy festiwal na ktory czekałam cały rok, ale jestem w stanie z niego zrezygnować.
Pogadam z mamą, foty wstawie jak podładuje baterie od aparatu.

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob cze 14, 2008 12:03

Złóż doniesienie - mają broń, słyszałaś groźby, kot postrzelony (przyda się opinia prawdziwego weta. To juz zostanie w aktach i to ma znaczenie jeżeli (odpukać) cos by się stało.

Jeżeli miałabyś możliwośc podjechania do Poznania dziś, to po południu mogę pomóc - mam autko- podjechać do weta (ja moje leczę w całodobowej klinice).

Trzeba napewno zrobić rtg.

MarciaMuuu

 
Posty: 13890
Od: Sob sie 25, 2007 19:36
Lokalizacja: Edinburgh

Post » Sob cze 14, 2008 12:04

może mama Ci pomoże dowieźć kotka?ale wybór należy oczywiście do Ciebie,jedno jest pewne, kota musi zbadać weterynarz i wykonac badania.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob cze 14, 2008 12:04

Chyba coś źle zrozumiałam, jedź do tego weta.
A sąsiadów się nie obawiaj, tylko działaj, na takich debili to szkoda słów.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Sob cze 14, 2008 12:09

Ok, to może zrobie tak - niech najpierw wet wystawi diagnozę, jeżeli na 100% będzie to postrzelenie (chociaz jestem pewna, ze ją postrzelił ktoś) to wtedy to zgłosimy na policje..?

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob cze 14, 2008 12:11

Mereth pisze:
espana pisze:Są koty które i kilka lat biegały po dworzu, a przyzwyczaiły się do życia w mieszkaniu. Tu chodzi o jej bezpieczeństwo, po co ryzykować jej życie?


:!:


moje wychodzily dluzej - i nie wychodza juz od lat
da sie - trzeba byc tylko zdecydowanym

kot do weta

i zglosilabym na policje jak najbardziej - tu nie tylko grozby - ale rzeczywisty postrzal - podkreslcie, ze czlowiek tez mogl zostac postrzelony przeciez
Obrazek

Kaska

 
Posty: 7487
Od: Pt paź 17, 2003 21:24
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 14, 2008 12:16

dokładnie, na prawde strzał z wiatrówki moze byc smiertelny, nie mowiąc o uszkodzeniach ....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob cze 14, 2008 12:17

Nawet jeżeli to nie było postrzelenie to warto oficjalnie złozyć skargę na policji. Sąsiedzi mogą następnym razem rzeczywiscie zrobić krzywdę kotu łącznie z zabiciem. Groźby to groźby. Jezeli masz na to świadków, ze syn tak się odgrażał to tym lepiej.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Sob cze 14, 2008 12:20

No mam 1 światka - moją koleżanke.
eh :(

ale mi Zuzki żal - nawet nie daje much ganiać po pokoju :(

Agata_2

 
Posty: 2323
Od: Śro gru 27, 2006 19:38

Post » Sob cze 14, 2008 12:23

Mereth pisze:
espana pisze:Są koty które i kilka lat biegały po dworzu, a przyzwyczaiły się do życia w mieszkaniu. Tu chodzi o jej bezpieczeństwo, po co ryzykować jej życie?


:!:

!!!!
Obrazek
Obrazek

kalair

Avatar użytkownika
 
Posty: 233427
Od: Czw maja 24, 2007 21:07
Lokalizacja: Beskid Śląski

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Maniek19, Paula05 i 107 gości