Kociaki z lasu. Cz.II futra do szafy, albo raczej wszędzie..

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro cze 11, 2008 23:20

O, to gratuluję!!! :king: :balony: I kciuki trzymam!!! :ok: :ok: :ok:

A takich forumowych spotkań to na pewno teraz dużo będzie, więc na pewno w końcu się uda!
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 12, 2008 9:25

Po rozmowie z wetem okazało się, że piętek ma już pełny i tylko dwie kotki może wysterylizować. No to jedzie moja Zuzia i kotecka "prawie"teśców mojej córki. Kolejne muszą zaczekać.
Nie umiem trafić z imieniem dla małej kotecki. India już była, potem chciałam Maltę i też już była, więc do trzech razy sztuka - będzie Athena :D

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Czw cze 12, 2008 15:11

Ładne imię.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw cze 12, 2008 21:05

Tylko dwie kotki...

"Tylko"...

:lol:

Gratuluję udanych łowów :) No i trzymam kciuki za udane adopcje kociaków - odpukać, coby nie zapeszać ;)

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt cze 13, 2008 16:24

Z okazji Dnia Czarnego Kota pozdrowienia od czarnych i nie-czarnych kotów
Obrazek
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pt cze 13, 2008 20:10

I miłego wieczoru z Maćkiem na kolanach. :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt cze 13, 2008 22:29

Wieczór raczej z Zuzią na kolanach, bo jakoś ciężko dochodzi do siebie po sterylce, a raczej nie dochodzi :(
Nie mam już weny twórczej co by to po raz drugi pisać, z może nie wszyscy czytają wątek CK więc wklejam:
"Ufffff. Miałam dziś z różnych względów chyba jednak piatek trzynastego szczęśliwy. Zacznę od początku Rano obudził mnie dzwonek i walenie do drzwi. Normalnie komunistyczna milicja. Jednak godzina była 8.oo to se pomyślałam, że to jednak czasy wspólłczesne i o tej godzinie to CBŚ chodzi Faktycznie była to policja, a właściwie jeden policjant w cywilu o sąsiada pytać. Jak fukłam na niego, że mnie obudził i co to wogóle za maniery z poprzedniej epoki to zaczął przepraszać i zmienił temat na koty, bo się akurat Maciek pokazał. Maciek oczywiście go zauroczył, jak to wszystkich zresztą
O 9.oo pozbierałam kociaki ze strychu i moją Zuzię i pojechałam do weta. Kociaki zostały zaszczepione, a Zuzia w końcu doczekała się sterylki / juz pisałam, że szewc bez butów chodzi i moja Zuzia na sterylkę już piaty rok czekała/.
Popołudniu pojechałam po Zuzię, a ze mną trzy koty No więc tak :
Misia z Tosią zostały adoptowane przez przemiłą panią do domku, gdzie nie ma innych zwierzaków.
Santi został adoptowany przez koleżankę tej pani do domku gdzie jest malutka młoda suczka i szczurek
Do domu gnałam co sił w nogach, bo byłam umówiona z małżeństwem z Gliwic na adopcję Mauri i jednego kocurka z "europejczyków". I tu się zaczęło. Ludzie przyjechali z córką /ok. 6 lat/Wcześniej opowiadali, że mieli w domu kotkę chorą na cukrzycę, którą leczyli i się nie udałao, bo weci to idioci. Może i tak było, ale dziewczynka sprawiała wrażenie jak by kota pierwszy raz na oczy widziała, a na pewno nigdy kota na rękach nie miała. Następnie po wybraniu Mauri, wybrali sobie jeszcze Liona. W trakcie rozmowy wyszło, że za rok przeprowadzaja się do swojego domu i koty będą wychodzące. Stwierdziłam, że nie ma mowy, bo ja nie adoptuje kotów do domów wychodzących. Po wymianie argumentów stwierdzili, że mam rację i woliera będzie. Koty wzięli na ręce i ja zdziwiona mówię, że jak wybrali to moga iść po transporterek, bo naiwna myślałam, że w samochodzie mają. Nie mieli. W trakcie mimo wszystko spisywania umowy dziewczynkę kot podrapał i zaczęła ryczeć jak by jej kto nogę amputował, a zadrapania nawet widać nie było. Jak jej powiedziałam, że przecież miała kotkę i chyba tez ją od czasu do czasu drapnęła, popatrzyła na mnie ze zdziwieniem, a rodzice temat zmienili. Na koniec okazało się, że już nie zdążą do sklepu kupić kotom jedzenie, a nic nie przygotowali Pani spytała czy może na dziś odemnie czegoś dostać dla kociaków.
Całkiem spokojnie wzięłam koty z ich rąk , podarłam umowę i powiedziłam, żeby wyszli. Nie dziwię się, że pan był oburzony, jednak nie wiem dlaczego stwierdził, że to ja zrobiłam krzywdę im dziecku Poleciłam kupić pluszaka póki dziecko się nie dowie, że kot ma pazurki i to wygodne, bo jeść nie trzeba dawać. Po prostu nie wytrzymałam Jednak stwierdzam, że dzień był udany, bo nawet na koniec mnie olśniło i kocików nie dałam. Pewnie bym w nocy spać nie mogła jak by je wzieli."

I chyba teraz idę już spać, bo mam dość, tylko co z tą Zuzią :(

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Pt cze 13, 2008 22:55

Tak to już jest z tymi ludźmi :? A Zuzia niech wraca szybko do formy :ok:
Obrazek Obrazek

Patsi

 
Posty: 3575
Od: Pon wrz 04, 2006 23:52
Lokalizacja: Bytom

Post » Sob cze 14, 2008 0:45

Basiu :strach: , co za dzień! Gratuluję adopcji i samych dobrych decyzji :!: Kciuki za Zuzię! :ok: I kciuki za same odpowiedzialne i najlepsze pod słońcem domki!!! :ok: :ok: :ok:
Obrazek

grrr...

 
Posty: 15640
Od: Pon paź 09, 2006 19:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob cze 14, 2008 6:16

O rety.
Decyzje dobre, podziwiam za opanowanie.
Basiu, jesteś wspaniała i tyle.

Za Zuzinkę :ok: Czy już się lepiej czuje?
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 14, 2008 6:36

anita5 pisze:O rety.
Decyzje dobre, podziwiam za opanowanie.
Basiu, jesteś wspaniała i tyle.

Za Zuzinkę :ok: Czy już się lepiej czuje?

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Jak Zuzia?

Mój Gienek bardzo długo po sterylce dochodził do siebie. Czasem tak bywa...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Sob cze 14, 2008 8:10

:ok: za Zuzię!

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Sob cze 14, 2008 10:40

Zuzia nie chce jeść :( , do połowy nocy spała. Przykryłam ją poduszką elektryczną, bo zimna była, to jej chyba pomogło i zaczęła pełzać. Dziś rano miałam telefon od "prawie" teściów mojej córki, bo z Zuzią sterylizowana była też ich Psotka. Tam podobnie to wyglada. Nie wiem, może dwie rozpieszczone panny były tak zestresowane, że wet musiał dać im więcej narkozy.
Juz wiem, że mimo tego, że wybierając domki staram się wszystko przewidzieć to jednak się okazuje, że cos nie wychodzi. W domku Santiego ujawniła sie alergia. Syn rano obudził się z opuchnięta twarzą i obsypany. Dla mnie to dziwne, bo jest tam też pies i szczurek, ale ludzie płaczą i lamentują, bo nie chcą oddać Santiego, więc ta raczej prawda. Dali czas alergi do jutra, jak sie nic nie zmieni Santi wraca :(
Nie umię dodzwonić się do Misi i Toscani - mam nadzieję, że przynajmniej tam wszystko ok.

Barbara Horz

 
Posty: 6763
Od: Wto sty 02, 2007 12:39
Lokalizacja: MiauKot

Post » Sob cze 14, 2008 11:32

Przeklęte alergie.
Oby to przeszło.
Może to wcale nie z powodu kota. Oby.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob cze 14, 2008 11:34

Trzymam kciuki, żeby to nie była alergia na kota
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Majestic-12 [Bot], sebans i 31 gości