A tak wyglądają małe potworki, te same co są w pierwszym pościeJ
potrzebują na odrobaczenie za tydzień, na szczepienie za 2 tygodnie i
pilnie szukają dobrych domków (oczywiście decyzje o domku, rozmowę i
całą te procedurę przeprowadza Kasia ale jeśli ktoś ma jakiś namiar
proszę skierować do Kociego Świata) . ich mama jak się odkuje po
macierzyństwie to idzie na operacje pyszczka z guzem i sterylizację
(żeby już nigdy nie zrobiła nikomu takiej niespodzianki) . Małe potworki
zjadają 4 saszetki dziennie animondy kittenn a że mama z nimi jest cały
czas to też podjada - ale jak jej zabrać?:-) skoro taka bidulka a
pyszczek cały czas bardzo ją boli:-( oddycha tak ciężko jakby każdy
oddech to była ciężka walka o powietrze - ech , jak dobrze że trafiła z
maleństwami do Kociego Świata. Jeszcze chwila i będzie miała operacje -
mam nadzieje ze będzie jej lżej, a może też znajdzie kochający domek?
Trzymamy mocno za to kciuki...
