ADOPCJE PUCHATKOWA.. jak pomagac puchatym - dylematy s. 93

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 12, 2008 13:31

ViciB czy my przypadkiem ze sobą nie korespondowałyśmy :?:
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Czw cze 12, 2008 16:08

8O 8O
Serniczek
 

Post » Czw cze 12, 2008 17:13

Tez jestem za funduszem!
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Czw cze 12, 2008 17:46

"w warszawskim schronie siedzi gotowy do adopcji szynszylek z jakimiś problemami alergicznymi.. niewykluczone, że potrzebuje spacjalnej karmy.. bo o specjalnej trosce i opiece weta nawet nie wspominam.."
nawiązując do wypowiedzi aamms - bardzo chciałabym zaopiekować się tym kotkiem, tzn. prosiłabym o wycignięcie go ze schronu i przetrzymanie do końca czerwca - bo wtedy mój znajomy przyjeżdża do W=wy samochodem. Mam doświadczenie z alergikami i puchaczami - siedzi obok mnie.
Ostatnio edytowano Czw cze 12, 2008 19:41 przez felis, łącznie edytowano 1 raz

felis

 
Posty: 1020
Od: Sob cze 18, 2005 16:05
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw cze 12, 2008 19:09

ciocia Herbi zgłasza się na członka funduszu "Puchatek" :-)

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Czw cze 12, 2008 19:36

czy mogę i ja prosic o pomoc w znalezieniu domku dla Bolusia którym się zjęłam kilka tygodni temu ale może być u mnie jeszcze tylko do 4.lipca (wyjazd) ....
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=76 ... ight=bolek

bardzo proszę....
Obrazek[/URL]

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Czw cze 12, 2008 19:51

domek niezakocony jak sądzę......
Serniczek
 

Post » Czw cze 12, 2008 20:55

myślę że dla kota z białaczką taki byłby najlepszy , chyba że mogłyby byc też inne białaczkowce, kocurek żył w stadku kotów nie całkiem dzikich więc obecność innych zwierzaczków chyba by mu nie przeszkadzała....
Obrazek[/URL]

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Czw cze 12, 2008 22:53

a więc poszukujemy domku

Herbi

 
Posty: 1668
Od: Nie mar 16, 2008 13:44

Post » Pt cze 13, 2008 4:07

jeszcze mam nadzieje że sie uda....
Obrazek[/URL]

#klara

 
Posty: 587
Od: Czw maja 22, 2008 18:25

Post » Pt cze 13, 2008 7:35

dzwonilam dzis do schroniska........., mialam go jutro odebrac........,
powiedzili, ze moj Filcus (szynszylek) nie zyje :cry: :cry:

sfinks

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 10, 2006 20:12
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt cze 13, 2008 7:57

co??????????????????????????????????????????????????????????????
Serniczek
 

Post » Pt cze 13, 2008 8:02

sfinks pisze:dzwonilam dzis do schroniska........., mialam go jutro odebrac........,
powiedzili, ze moj Filcus (szynszylek) nie zyje :cry: :cry:



:evil:

To już kolejny, którego chciałyśmy wyciągnąć..
Nie rozumiem tego..
Naprawdę lepiej, żeby koty umierały w schronie zamiast być leczone u ludzi, którzy chcą dać im domy? :evil:

EDIT: Widziałam go.. był w strasznym stanie..
sfinks chciała mu dać dom..
ale nie - musiał być przedtem wykastrowany.. żeby były zachowane procedury.. :evil:
I fajnie - procedury zachowane, kastracja się odbyła, porządek w papierach jest..
A że kot nie żyje, to się wypełni kolejną rubryczkę w papierach i szafa gra, tak?

To chyba nie tak powinno wyglądać..

Piszę to z całą świadomością, wiedząc jak to zostanie odczytane w schronisku, bo wiem, że dyrekcja czyta forum..
Ale, mimo, że pewnie nie będę mogła się tam pokazac, to może jednak osoby odpowiedzialne za taki stan rzeczy przemyślą swoje podejście do zwierząt..

Moim zdaniem to zwierzeta są tu najważniejsze a nie papiery..
z tego co wiem, to jest to "Schronisko DLA zwierzat" na Paluchu, a nie zwierzęta dla schroniska..
I ich dobro powinno być najwazniejsze a nie papiery.. :evil:

Bardzo mi przykro, tym bardziej, że byłam w schronie, rozmawiałam z panią Dyrektor, mówiłam jej dlaczego staramy się pomagać kotom długowłosym.. Pokazywałam swoją Suffkę, opowiadałam o całej grupie osób tworzących nieformalne Puchatkowo..
O tym jak sprawdzamy domy przed wyadoptowaniem kota rasopodobnego..
Nic, jak grochem o ścianę, chociaż nie powiem, rozmowa była bardzo miła.. ale bez żadnych efektów jak widać..
Chociaż nie, efekty macie.. szkoda, że takie tragiczne.. :evil:
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt cze 13, 2008 8:23

felis pisze:"w warszawskim schronie siedzi gotowy do adopcji szynszylek z jakimiś problemami alergicznymi.. niewykluczone, że potrzebuje spacjalnej karmy.. bo o specjalnej trosce i opiece weta nawet nie wspominam.."
nawiązując do wypowiedzi aamms - bardzo chciałabym zaopiekować się tym kotkiem, tzn. prosiłabym o wycignięcie go ze schronu i przetrzymanie do końca czerwca - bo wtedy mój znajomy przyjeżdża do W=wy samochodem. Mam doświadczenie z alergikami i puchaczami - siedzi obok mnie.


Niestety, musisz sama po niego przyjechać..
Procedury na Paluchu są takie, że domek docelowy musi się stawić osobiście..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28913
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt cze 13, 2008 8:31

['] :cry: :cry: :cry:

Gdyby biedak trafił do DT pewnie zostałby przebadany... A tak :cry:

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 92 gości