Colin ile światła jest w kocie? ma dom u Piotra568 :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 10, 2008 6:34

Cieszę się, że Colin je, odetchnęłam z ulgą :D
Takie przełykanie może świadczyć o tym, ze boli go radło, czyli jednak mógł się przeziębić - dobrze, ze jedziecie na przeglad.
Pacaniem bym się nie przejmowała - po malutku ułożą sobie stosunki :ok:
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2008 7:15

My widzimy pacanie, a może po kociemu czule pogłaskał ją po buzi ? :wink:
Będzie dobrze ... :ok:
A jeszcze jak do nich dotrze, że to ich własny domek :D
Obrazek

Avian

Avatar użytkownika
 
Posty: 27193
Od: Śro lip 05, 2006 13:15
Lokalizacja: Poznań / Luboń

Post » Wto cze 10, 2008 7:47

Och, jak dobrze, ze Colinek zaskoczyl, trudno sie dziwic przy takim menu :wink:
Pacanek lapkowych zawsze na poczatku "nowej drogi zycia" troche sie zdarza- musza sie dogadac pysiaki.
Trzymamy kciuki za zdrowie Colinka i za cala Wasza cudowna gromadke!!!!
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto cze 10, 2008 7:48

Jak były już noski-noski to nie jest źle. :ok: A pacanie łapą... Moja Nesca nawet teraz, jak jej coś odbije, potrafi przyłożyć Ramzesowi i buczeć na niego, a mija już 2 lata odkąd razem mieszkają. A potem śpią przytulone i liżą się po łebkach. :D

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14663
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Wto cze 10, 2008 8:12

piotr568 pisze:Pozdrawiamy wszystkich kibicujących Colinowi i Natalce.

Kibice też serdecznie pozdrawiają :D :D :ok: :ok:

piotr568 pisze:PS. Proszę o cierpliwość jeśli chodzi o zdjęcia. Trochę problemów sprzętowych. Ale będą!!


Już się nie mogę doczekać :D

Joasia
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16791
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Wto cze 10, 2008 10:04

Piotrze, moim zdaniem nie ma sensu gotowac kotu mięsa. Podobno gotowane nie ma dla kociszczy żadnego smaku. Widziałeś kiedyś kota, który sobie upolowane myszki gotował? :wink:
Jeśli Colinowi podeszła wołowinka to super! Myślę, że każde surowe mięso mu podpasuje, co wyjdzie kotu tylko na zdrowie.

Jeśli chodzi o pacanki... daj kotom co najmniej miesiąc na zapoznanie się. Gwarantuję Ci, że jakoś się dogadają.
Ja od swoich nie oczekuję wielkiej miłości do siebie. Widzę że się lubią, ale nie ma spania w jednym posłanku. Jest bezpieczny, życzliwy dystans.
Zobaczymy, jak to ułoży się u C i N. :)
Agata & Kreska & Jeż
Obrazek Obrazek

agacior_ek

 
Posty: 3023
Od: Pon wrz 05, 2005 9:23
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 10, 2008 10:25

agacior_ek pisze:Piotrze, moim zdaniem nie ma sensu gotowac kotu mięsa. Podobno gotowane nie ma dla kociszczy żadnego smaku. Widziałeś kiedyś kota, który sobie upolowane myszki gotował? :wink:
Jeśli Colinowi podeszła wołowinka to super! Myślę, że każde surowe mięso mu podpasuje, co wyjdzie kotu tylko na zdrowie.


Jestem tego samego zdania. Moje na gotowane nawet nie spojrzą, za to surowe serca i wołowina to jest przysmak nad przysmaki. Pierś z kurczaka lekko sparzam, taką jedzą chętnie. Lekko podgotowana ryba (filet z mintaja) też ma swoich zwolenników, no i śmietanka zlizywana prosto z łyżki :D
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2008 10:53

A u mnie różnie. Każdy kot ma swój smak. Jeśli na surowo, to koniecznie przemrożone. Morfeuszek najbardziej lubi gotowanego kurczaczka, Gaja surowego kurczaczka, a Joachim lubi wszyyystko, nawet banany, rodzynki i ananasy ;) Na pewno dojdziecie do ułożenia jadłospisu, byle był zdrowy :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20592
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Wto cze 10, 2008 22:46

Dobrze że jutro idziemy do weta, znowu się martwię, może na zapas i niepotrzebnie ale wolę się miło rozczarować niż nieprzyjemnie zaskoczyć. Rano Colin zjadł garść wołowinki, nawet nie do końca to co mu naszykowałem, cały dzień przespał, a na wieczór chciałem podać na kolację tuńczyka w oleju ... niestety ugryzł ze dwa kawałki i koniec. Więc ja po wołowinkę, i tu jeszcze większe zdziwienie bo nawet kawałeczka nie tknął. Hmmm, czy on jest jednoposiłkowym kotem? A tak w ogóle to jak szacujecie, kot wielkości Colina ile średnio potrzebuje dziennie czystego mięsa żeby się najeść? W zamrażarce mrozi się wątróbka drobiowa i filet z kurczaka. Jest też serek w zanadrzu.
Zobaczymy co przyniesie jutro.

Dawać mu rano jesć przed lekarzem czy dopiero potem?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto cze 10, 2008 22:50

Piotrze a na którą godzinę idziecie?

Jak rano, rano to ja bym nie karmiła kota. Być może lekarz zleci jakieś badania, które wymagają bycia na czczo i wtedy będziecie musieli jechać jeszcze raz, możesz spróbować zabrać ze sobą jedzonko i podać po wizycie, żeby zaspokoić koci pierwszy głód jeśli okaże się, że Colinek jest kocim obżartuchem, który w kontenerku siedzi spokojnie tylko jak ma pełny brzunio. Ja tak robię i się sprawdza.

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 10, 2008 22:51

Lepiej potem, bo może trzeba będzie brać krew do badania.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15259
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Wto cze 10, 2008 22:58

Colinek mało się rusza to może powolniejsza przemiana materii i mniejszy apetyt i zapotrzebowanie kaloryczne:wink:
Lepiej na czczo bo i sensacji z brzuszkiem można uniknąć i ewentualnie do badań.
Kciuki za zdrówko :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2008 23:06

Do gabinetu mamy do przebycia zabójczą odległość około 150 metrów :wink: Pani doktor ma być od 10-tej, więc będziemy tam wcześniej żeby się załapać na pierwszego pacjenta. Może faktycznie skoro on taki niejadek to te 3 godziny dłużej nie zaszkodzą. Jak mi się uda to w ciągu dnia napiszę z pracy o rezultatach, jeśli nie to musicie uzbroić się w cierpliwość do wieczora :)
Pozdrawiamy :cat3:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro cze 11, 2008 7:24

NO to czekamy cierpliwie trzymajac kciuki za zdrowko Colina!!!!!!!
Mizianki rowniez dla Natalki!!!! I oczywiscie gorace pozdrowionka dla Ciebie Piotrze. Jeszcze raz Ci dziekuje za wspanialy dom dla tych potrzebujacych istotek :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Śro cze 11, 2008 7:44

Jak minela nocka?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05, pibon i 82 gości