Figaro, gdzie jesteś? :(

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Nie cze 08, 2008 7:38

Kciuki i kciukołapki są! :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Nie cze 08, 2008 22:54

Figaro od południa jest już u WANDUL. We wtorek Inez zabierze go do Siemianowic na konsultacje i wtedy może poznamy termin usunięcia polipa. Wreszcie biedak mógłby normalnie oddychać :!:
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 10, 2008 12:34

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto cze 10, 2008 15:22

Kciuki za Figara - nie puszczamy! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto cze 10, 2008 16:52

Figaro jest już po rinoskopii. Ta narośl w nosie to nie polip - to jakiś nowotwór :( Zostały pobrane próbki tkanek do badania, wyniki będą za tydzień. Wtedy dowiemy się, czy jest złośliwy.
Przez ten tydzień kot zostaje u WANDUL, która nie tylko zgodziła się go przetymczasować, ale także będzie mu podawać kolejny przepisany antybiotyk - tym razem w syropie. Potem kolejna wizyta w klinice i w zależności od wyników testów - decyzja. Wydaje mi się jednak (ale to opinia na gorąco), że nawet przy niezłośliwym nowotworze usuwanie go to rzecz bardzo ryzykowna. Z tego, co mówiła Inez wynika, że Figaro musiałby przejść trepanację czaszki - a to ciężki i niebezpieczny zabieg.
Mam nadzieję, że to nie będzie nowotwór złośliwy i uda się dobrać takie leki, które przyniosą kotu ulgę - bez ryzykownej operacji.

WANDUL, Inez - dziękuję ;)
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 10, 2008 18:15

Nie, proszę nie, tylko nie to... :cry: :cry: :cry:
Niech to będzie tylko polip do wyciachania, jakaś torbielka tylko...
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Wto cze 10, 2008 18:41

:( :?

kciuk

Avatar użytkownika
 
Posty: 1588
Od: Sob kwi 12, 2008 20:11
Lokalizacja: Piaseczno

Post » Wto cze 10, 2008 19:53

Teagedia...nie dość, ze Figuś ma coś strasznego w nosie to jeszcze dzisiaj poszłam rozliczyć jego leczenie u nas w klinkice.
Wyszło 450zł :strach: :crying: nie wiem jak to spłacimy...po prostu nie wiam...a gdzie dalsze leczenie ?? :placz:

Figaro potrzebuje pomocy finansowej w dalszym ciągu...
Może ktoś ma pomysł jak zdobyć fundusze ?? :placz:
Nie możemy teraz przerwać leczenia... :(
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 10, 2008 20:32

Dziś w Siemianowicach wystawiono fakturę za rinoskopię na 350 zł. To zapłacimy pieniędzmi z cegiełek i bazarków. Jeszcze trochę nawet zostanie, ale na zapłacenie tej faktury z naszej lecznicy na pewno nie wystarczy. A przecież Figaro wymaga dalszego leczenia :(
Obrazek

Gem

 
Posty: 3444
Od: Czw paź 12, 2006 16:37
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto cze 10, 2008 20:33

Za rhinoskopię wyszło 350 zł

Czyli w sumie 800 zł + 40 zł za poprzednia wizyte a za tydzień ma byc kolejna...

Po prostu osłabłam...
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

Post » Wto cze 10, 2008 20:49

O rany!
Pomyślę o jakimś bazarku, ale nie obiecuję na 100% bo się wyprztykałam z 'gadżetów'. :(
Poskrobię w swym aktualnie nędznym portfelu - może się coś uda. Choć troszkę...

Do góry Figuniu! Musi być LEPIEJ!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro cze 11, 2008 8:51

Wczoraj pojechaliśmy z Figarem do Siemianowic, gdzie miał robioną rhinoskopię wstępującą i zstępującą oraz miał badane kanały łzowo-nosowe. Okazało się, że to coś w jego nosie to nie jest żaden polip, ale jakaś narość (jeśli dobrze pamiętam może to być jakiś śluzak lub chrzęstniak) i do tego rośnie ona od czoła w dół, stąd trudność w przeprowadzeniu operacji (trzeba by otworzyć Figarusiowi czaszkę, żeby usunąć mu tą narość w części czołowej i do tego od strony nosa usunąć to coś w nosie). Pobrano mu dwie próbki do badania hist.-pat. Wet powiedział, że jeżeli okaże się, że to są zmiany rakowe, to nie podejmie się operacji, jeśli zaś będzie się to nadawało do usunięcia, to i tak będzie to kwestia Waszej decyzji, ponieważ zabieg będzie bardzo trudny i ryzykowny :( Póki co Figaro ma dostawać syropek, który podobna ma mu pomóc. W poniedziałek jadę z nim na wizytę kontrolną, będą też wyniki badań. Trzymajmy kciuki za Figara.

P.S. Po badaniu Figaro wyglądał strasznie, był taki popuchnięty :(
ObrazekObrazek

Ines_Chorzow

 
Posty: 693
Od: Nie sty 20, 2008 12:35
Lokalizacja: Chorzów

Post » Śro cze 11, 2008 9:16

:( tylko nie nowotwór :( tylko nie to...

Figaro, nie daj się koteczku :ok:

postaram się wysłać jakieś pieniążki

smoczyca3g

 
Posty: 2123
Od: Pon kwi 07, 2008 11:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro cze 11, 2008 10:22

:( :( :(
Musi się udać, musi!
Obrazek Obrazek
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...

joshua_ada

Avatar użytkownika
 
Posty: 9851
Od: Pon gru 03, 2007 8:41

Post » Śro cze 11, 2008 12:19

To chyba jakiś zły sen...myslałam, ze dziś już się obudze ale to ciągle trwa...
Takie kochane kocisko a tyle cierpienia :crying:
Obrazek ObrazekObrazek
Obrazek

fiona.22

 
Posty: 8659
Od: Pon maja 07, 2007 19:31

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 20 gości