Wwa. Powązkowska. My na wakacje, a kot na ulicę :((

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob maja 31, 2008 19:40

To ja teraz z innej beczki.
Tadzik i Baba okupuja moja kanape przeniesli sie do duzego pokoju. Dzisiaj nie mialam za bardzo jak połozyc sie spac, bo kicia mama położyla sie obok maluszka - czyli na poduszce. Ja bałam sie ruszac zeby mnie nie zaatakowała.
Agalenoro takie postepy :lol: .

Dzisiejszy cały dzien spedzaja tylko ze mna w pokoju, kicia w południe spala na kanapie z brzuszkiem wystawionym do góry.
Maluszek sam juz je, rozrabia i dokucza moim kotkom. 2 razy juz go odrobaczałam Pyrantelum. Apetyt olbrzymi i wymagający.

Tadzik / Murzynek/ juz ucywilizowany moze isc do nowego domku :lol:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie cze 01, 2008 15:00

Agalenora, jak nie bedzie nic małego z cmentarza wolskiego, to ja chetnie juz oddam rodzinke. Bo widze ze juz bardzo przeliczyłam sie ze swoim zdrowiem a mozliowscia pomocy.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie cze 08, 2008 17:14

Bardzo proszę o kciuki.
Mały Tadzik ma dziś wizytę przedadopcyjną - dziś w południe zadzwonił potencjalny domek - właśnie wybieram się w odwiedziny do meggi_2. 8)

Jutro rano musimy złapać (polując u meggi_2 w mieszkaniu) pół-dziką Babę. Mamy termin kastracji - na Powstanców.

***
Moja przygoda z karmicielstwem powoli dobiega konca.

Pani karmicielka wraca z sanatorium i przejmuje stery i codzienne obowiązki...

Zauważyłam, że przez ten czas koty troszeczkę oswoiły się z moją obecnością.
Już na samym początku zauważyły, iż zmieniła się 'ręka, która rozdaje pokarm". Były nieufne, tylko część ich pojawiała się w porze karmienia. Nie podchodziły do mnie. Po kilku dniach sytuacja zaczęła się poprawiać. Pojawiało się co raz więcej kotów. Teraz podchodzą, widząc że sie zbliżam z torbą wychodzą ze swoich kryjówek. Te odważniejsze podchodzą na odległość wyciągniętej ręki, dotykają nosami moich palców. Nigdy nie przestanie mnie zadziwiać kocia inteligencja.
To chyba coś więcej niż instynkt - to pamięć i zdolność uczenia się i wyciągania wniosków Zarówno pozytywnych jak i negatywnych. przynajmniej ja mam takie odczucia...

8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Nie cze 08, 2008 19:08

Kciuki są :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pon cze 09, 2008 12:32

Agalenora czekamy na niesamowite opowiesci o fruwającej i sikającej po scianach i suficie Babie.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pon cze 09, 2008 12:43

O rany :strach:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 09, 2008 13:29

Gdy rano przyjechałam do meggi_2 zabrać koteczkę na sterylkę, Baba chyba wyczuła co się święci. Czekała wciśnięta za szafkę na loggi. Widać było tylko kawałek czarnego futerka.

Myślałam, że pójdzie to sprawnie, ale nie doceniłam Baby... w momencie, gdy złapałam za futerko, futerko to wywinęło się z rąk (miałam rękawice) i pofrunęło do góry...

Meggi zamknęła nas razem na loggi i rozpoczął się kataklizm.
Baba śmigała w powietrzu z prędkością światła, nad moją głową. Ja próbowałam robić uniki. Dzielnie jednak walczyłam. W końcu było miejsce w lecznicy... nie było taryfy ulgowej.
Biedna Baba zrobiła siku w powietrzu, pościągała zasłony które wisiały na loggi.
W pewnym momencie udało mi się chwycić Babę i docisnąć do ziemi. Próbowałam przykryć ją transporterkiem, od góry. Na pomoc pospieszyła mi meggi, która przyniosła ze sobą spryskiwacz. Baba wczepiła się zębami w moje rękawice, ja próbowałam ją wcisnąć do transportera. Gdy to już się udało, okazało się, że z zawiasów wypadły nam drzwiczki. Na szczęście wzięłam duży transporter, kotka skuliła się przy ściance i drżącymi rękami we dwie po kolei nakładałyśmy drzwiczki na zawiasy. Na szczęście Baba nie poruszyła się...

Zawiozłam ją do lecznicy, zostanie tam przez kilka dni.


ufff... 8)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Pon cze 09, 2008 13:33

Pewnie kulą w płot trafię, ale Baba jest dzika?
Moze wrócić na stare miejsce?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt cze 13, 2008 18:06

Tadziczka - moje słoneczko w tym tygodniu zawiozłąm do nowego domku na Ochote. /łezki z oczu mnie popłyneły niestety/

Domek wspaniały - a dzisiejsze wiesci - Tadziczek słodziaczek, zabawowy, kuwetkowy itp.

Mam zapewnienia od nowego domku ,ze napisze nam cos dobrego o czarnym murzynku. :lol: I namawiam domek na towarzystwo dla Tadzika

Pani Agnieszko zapraszamy na forum.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Pt cze 13, 2008 19:21

Witamy z Tadzikiem gorąco! Ja piszę, a on siedzi mi na kolanach i mruczy, że powinnam napisać, że jest dzielny - samodzielny, nie płacze nic a nic, pięknie je i z impetem wskakuje do kuwety.
A ja od siebie dodam tylko tyle - Tadzik jest super! Czekał na mnie pod drzwiami, kiedy wróciłam dziś z pracy! W moim domu znowu jest słońce!!!

agaba

 
Posty: 1
Od: Pt cze 13, 2008 18:59

Post » Pt cze 13, 2008 21:17

Gratuluję Tadzikowi domu :D i domkowi Tadzika :D.
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18764
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Sob cze 14, 2008 11:45

Serdecznie witam Domek Tadzika na forum 8) :)
To ja, Agata.
:wink:

Piszcie co u Was słychać :) czekamy na wieści, a może nawet na odrębny wątek Tadzika?

czy Tadzik czyli Tadeusz pozostanie Tadeuszem? :)

Agalenora

 
Posty: 5833
Od: Pon lis 14, 2005 23:49

Post » Sob cze 14, 2008 13:14

meggi 2 pisze:Tadziczka - moje słoneczko w tym tygodniu zawiozłąm do nowego domku na Ochote. /łezki z oczu mnie popłyneły niestety/

Domek wspaniały - a dzisiejsze wiesci - Tadziczek słodziaczek, zabawowy, kuwetkowy itp.

Mam zapewnienia od nowego domku ,ze napisze nam cos dobrego o czarnym murzynku. :lol: I namawiam domek na towarzystwo dla Tadzika

Pani Agnieszko zapraszamy na forum.


O, to Tadzik został prawie sąsiadem moich footer.. :D
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Sob cze 14, 2008 15:06

Agalenora, jak tam moja ulebienica ''Baba'' , czy juz bryka sobie po dworku? czy jeszcze jest uziemiona w lecznicy.
Ostatnio edytowano Czw cze 19, 2008 15:29 przez meggi 2, łącznie edytowano 1 raz
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw cze 19, 2008 15:29

jak moja przyjaciólka sie czuje ? :oops:
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8735
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Marmotka, puszatek, Zeeni i 52 gości