Rewizyta będzie - na razie nie mam na nic czasu...
Wenflon nie został zdjęty - dzisiaj znowu kroplówki. myślę, że to nie pp -ja naprawdę bardzo uważałam, ale w niedzielę od 3:30 rano kotka co 15 min wymiotowała - najpierw jedzenie, potem tylko piana....
Dzisiaj całą noc mi płakała....
Pani w kiosku powiedziała, że ona by takiego kota uśpiła, gdyby ją tyle kosztował
No niedoczekanie, nie uśpię PRZENIGDY, chociaz plecy mam w szramach, o ramionach już nie wpomnę. Ale tak to jest, jak pozwala się w lecznicy wchodzić kotu na głowę
A tak w ogóle, to chyba jest jeden z drozszych kotów - jest cenniejsza od każdego rasowca, mam prawdziwie snobistycznego kota
Zoe bardzo przeżywa jazdę do lecznicy - w transporterku wali głową w kratę, bardzo mocno... na rękach jest trochę lepiej..przynajmniej dla niej... ma w co się wbijać pazurami
Najgorsze, że ona niewiele je, a pić nie chce wcale...
