Filipek bardzo,bardzo dziękuje
No i troszkę smutniejszych wieści:
Mały rudziszon wel Niuniuś dziś nam przysporzył zmartwień - ta nóżka co wczoraj dostał zastrzyk i mówiłam że kulał ,dziś okazało sie że mu napuchła

Rano szukałam kotka,a on za kanapą schowany -coś mnie zaniepokoiło -zawsze przychodził na ciamkanko ,mruczanko i mizianko ,a tu nic...
łapka napuchnięta ,kotek smutny...

Zadzwoniłam do wetki i pytam co powinnam zrobić ???? Kazała mi smarować spirytusem.To smaruję ....wieczorem jakby mniej napuchnięta i nawet się trochę bawił.Zobaczymy jak będzie jutro.Trzymajcie kciuki za mojego małego słodziaka .
Dobrej nocki życzymy
