Jak juz pisalam w wtaku COli- wczoraj maluszek przyjechal ze mna Z Wawy, bardzo grzeczny spal cala droge, wdomu przerazil sie ...Czubaki i zeby go nie stresowac umiescilam go w malym pokoju. Z Niesmialkiem ktory maly pokoj uwielbia

NOc( kotom) przeszla spokojnie, Cola dzis rano mial wycieczke po mieszkaniu, nic mu sie nie podoba, lubi tylko mnie

a mial byc kotem TZ ale nie szkodzi bo
Pepsi - 10 -12 dni( dzisiejszy wet twierdzi ze 10, wczorajszy -12, dluga siersc, totalny katar, kilka zebow, niezly apetyt i duzo do powiedzenia. Wstawalismy co 4 h zeby ja karmic, drze sie niemozebnie, ,Nie mamy juz pomieszczenia zeby ja odizolowac wiec siedziw klatce na szafe w salonie

. WYglada troche lepiej juz, nawet probuje sie myc. Martwie sie bo sie zatkala. MArtwie sie bo nie moge dostac kocieko mleka i karmie ja humana. Martwie sie bo koty na ia mocno furcza a jej sie marzy mamusia. NA COle furcza minimalnie, co sie dziwic , przystojniak jest.
Szalenstwo
