przyznam wam sie po cichu, ze Zula wcale nie jest taka, zeby biegać do misek, ona wie, ze duza przyniesie pod nos smakołyki i grzecznie poprosi zeby zjadła

ale ona jak ją znalazłam wazyla jakie 1,8 kg (dorosla kotka), więc czuje się usprawiedliwiona
Gutek natomiast jest w kuchni jakieś 100 razy dziennie i czeka na coś dobrego...ulegam

no ale to taka chudzina jeszcze, chociaż on się zapowiada na super obiekt do tuczenia-jest WIELKI (tzn. sam kościec że tak powiem jest duży), chudy, ale waży 4,5 kg!
a zresztą...zobaczcie same
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=74487&highlight=
Koty u mamy też ważą odpowiednio (kocur ok. 6,5, Pati podobnie, a mniejsza kotka ok. 5,5 kg).
Ja też sie boję nadwagi i problemów zdrowotnych, al wychodze z załozenia, że dopóki mają ochote i kondycje na galopady i szaleństwa, a wyniki w normie, to nie bede nic robić. Widziałam kiedyś strasznie zapasionego kota-u dalekich znajomych, on rzeczywiście sie nie ruszał dalej niż na 10 kroków
