Sally .... nie daje mi spokoju, cały czas o niej myślę i kombinuję, kogo jeszcze zapytać, gdzie szukać, żeby nie zawieść, żeby to już było na zawsze ...
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]
ponawiam pytanie o konto, chyba ze nie ma takiej mozliwosci?
nie wezmę jej na pewno, pod znakiem zapytania stoją moje koty... ale moze choc tak? choc troche odejscia od myslenia o tym przez kicię
wiem, ze dom to dom...
ja naprawde nie moge, juz nei chodzi o meza, ale w tej chwili mam 6 kotów na 30 m kw i dziecko z alergia, która jest powiedzmy ze opanowana, ale co bedzie jak wybuchnie to nie chce myslec... a leczyć sterydami syna nie chce...
długa historia... ale moze choc kilka złotych?
podasz konto na priva? mówie, duzo nie bedzie, nadal odczuwamy wydatek na operację dziecka (1600 zł )
a fotki Sally przepiękne... , strasznie mnie mała złapała za serce
xandro, rozumiemy. wiele z nas jest zakoconych po uszy, z domownikami tez trzeba się liczyć, z wydatkami itd.
Dziękujemy, kupię Sally lepsze jedzonko, choć tyle.
I ogłaszamy, cioteczki, ogłaszamy!
Jest na alegratka, adopcje.org (będzie), na stronie schronu, będzie na dwukropku i adopcjach miau. Gdyby ktoś mógł ją poogłaszać gdzieś jeszcze, prosimy... gdyby słyszał o kimś kto szuka kota dla siebie - Sally będzie idealna nawet dla początkującego kociarza. Byle dać jej dom na zawsze.
Ostatnio edytowano Pon cze 02, 2008 20:10 przez Sis, łącznie edytowano 1 raz