Zuza, on narazie na niej nie staje. Wet powiedział, że może go narazie boleć, bo ma kawałek kości spiłowany.
Dziś jedziemy na antybityk, zapytam jeszcze co dalej robić. Z tego co zrozumiałam chodzenie na 4 łapkach może być problemem psychologicznym.
Ofelio, jak pieknie podhodowalas to `Slonko, toz to juz caly Pirat Mam nadzieje, ze psychologiczne opory mina razem z bolem, i dopiero pokaze Twoim, ile energii sobie zakumulowal. Niech mu sie szybko zdrowieje do reszty
Malgorzata,
Wieslaw, Matylda, Bazyli za TM, Rozalia, Kazio,Iwan i mala Klara
Piracik zostaje jednak w domu. Nie ma sensu mu zmieniać miejsca pobytu, bo jakoś wszystko się ułożyło.
Jutro wyjeżdżamy, damy znać za jakieś 2 tygodnie, jak wrócimy.