DUDEK MUSI BAAARDZO PILNIE ODE MNIE ZNIKNĄĆ
inaczej zwyczajnie będę musiała go wypuścić na działki
Dudek z Migdałek drą koty tak, ze kąłki lecą i wrzaski na pół bloku słychać. Niestety dla Dudka w tym konflikcie ważniejszy jest dla mnie mój kot.
Duduś jest już piękny, odkarmiony i bardzio lubiący mizianki- ludzi. Ma 6-8 lat, jest wykastrowany, ma książeczkę, nie grymasi przy jedzeniu, a wręcz pożera wszystko.
Koty ogólnie toleruje i on + 1lub2 koty pewnie dałoby radę, natomiast u mnie jest sporo więcej tymczasów i odkąd pojawiły się kocięta jego irytacja narasta, a wyładowuje ją niestety na Migdale.
Jestem skłonna oddać go do domu wychodzącego, w końcu nie wiadomo ile był bezdomny i żył na zewnątrz.
Nie chcę by było tak, ze jak któregoś dnia znajdę rany na Migdale, to żeby nie wprać Dudkowi zapakuję go w transporter i za 10 minut będziemy na działkach....
Nie chcę, ale co mam zrobić? Feliway jest od dwana a i tak jest coraz gorzej
kontakt jakby ktoś chciał komuś info o nim przesłać
myszamt@gmail.com