Ktoś mnie udomowił. Miałem swoje posłano, swój kąt w domu Dużych. Byłem pieszczony i karmiony smakołykami. Rozpieszczany. Teraz, jak podrosłem wyrzucili mnie na bruk. Nie mam gdzie spać, nie mam co jeść. Gdyby nie dobre serce takiej jednej Dużej, chodziłbym głodny. Boję się dużych kotów, które odganiają mnie od jedzenia. Boję się Dużych, którzy przeganiają mnie jakbym im przeszkadzał. Jestem około 4-5 miesięcznym czarno - białym kotkiem. Mam czarno-białe pysio i czarny grzbiet. Śliczny czarny ogonek. Boję się być sam na dworze. W dzień chowam się po krzakach. Jak się ściemni wychodzę i biegnę tam, gdzie stoi miska z jedzeniem. Niekiedy muszę poczekać aż Duża przyjdzie i ją napełni. W nocy nie ma Dużych i nikt mnie nie przegania, ale za to biją mnie duże koty:(( Nie chcę tu być, chcę mieć swój dom, swojego Dużego. Zobacz mnie, przygarnij, pokochaj. Odpłacę Ci moją kocią miłością i nigdy Cię nie opuszczę.
Twój Kot.
Kot przybłąkał się około miesiąc temu. Zobaczyłam go jak wyszłam z moimi kotami na spacer. Chodził w pewnej odległości od nas i patrzył. Patrzył dużymi, smutnymi oczami. Jest śliczny, widać, że niedawno ktoś go wyrzucił. Jeszcze nie boi się panicznie ludzi. Jeszcze nie ucieka na ich widok. Ale jest nieufny. Ja nie mogę go przygarnąć. Mam już w domu dwa koty, też znajdy i królika. Po za tym mój Tż wyrzuciłby mnie razem z następnym zwierzakiem, którego bym przygarnęła:(( Jeśli ktoś chciał przygarnąć tego milucha to proszę o kontakt:
ania_35@buziaczek.pl kom.
662537349
Wiem, że każdy chce maleńkiego kociaka, ale może ktoś się zlituje i go przygarnie. Zdjęcie wstawię jak tylko zrobię. Zazwyczaj wychodzę na spacer z moimi kotami jak jest już ciemno i wtedy go widzę. Nie wiem, czy to kot, czy kotka. Nie chcę go przyzwyczajać do siebie, dotykać. Lepiej, żeby się bał ludzi i im nie ufał.
Może ktoś go chce...?

( Może być domek z ogródkiem, lub dom na wsi. Żeby tylko jakiś był...On zmarnieje na dworze, nie da sobie sam rady:((