Po drugiej stronie siatki - schr. łódź III

[pisiokot]

dziewczyny proszę zajrzeć do pierwszego postu i popodsyłać biednej magiji zdjęcia co ich nie umieściłam bo nie mam

Ja Ci przyślę Mitka, Bambi, persiczki, Lulkę i Kelly
No i Lusię na DT u Etki.

do domu poszła też Jantarka.

[Georg-inia]

do domu poszła też Jantarka.

Jantarkę wyślę z domciu. No i poniedziałek chyba trzeba będzie dopisać Liona

[Magija]

dziewczyny proszę zajrzeć do pierwszego postu i popodsyłać biednej magiji zdjęcia co ich nie umieściłam bo nie mam

Ja Ci przyślę Mitka, Bambi, persiczki, Lulkę i Kelly
No i Lusię na DT u Etki.

do domu poszła też Jantarka.

ciotki ślepe - persiczki są, Lusia jest
na resztę czekam z utęsknieniem

Jantarka też jest

edit: Emi, Kelly i Selena takoż

[ruru]

Może dobrze, żeby Klemens miał wątek osobny
taka dramatyczna historia, strasznie smutne....

[pisiokot]

dziewczyny proszę zajrzeć do pierwszego postu i popodsyłać biednej magiji zdjęcia co ich nie umieściłam bo nie mam

Ja Ci przyślę Mitka, Bambi, persiczki, Lulkę i Kelly
No i Lusię na DT u Etki.

do domu poszła też Jantarka.

ciotki ślepe - persiczki są, Lusia jest
na resztę czekam z utęsknieniem

Jantarka też jest

edit: Emi, Kelly i Selena takoż

nie zaglądałam do pierwszego postu jak się w pracy siedzi i nerwowo ukradkiem do miau. zagląda to tak jest

[casica]

Historia z Klemensem to horror
Nawet nie chce myśleć jak się ten kotek czuje. Jak się odnajdzie w schronie po takim czasie. Co możemy dla niego zrobić? Wiem, tymczas, ale niestety nie ma takiej opcji, nie u mnie.
W przyszłym tygodniu wyjeżdżam już, jak się dobrze rozejrzę, na bardzo upartego mogłabym go zabrać ze sobą, jakkolwiek warunki średnie, już nie tak super jak było (będę miała pokój z bezpośrednim wyjściem na dwór, więc może byc ciężko, bo ani okna otworzyć, a i drzwi dość problematycznie).
Poza tym pewnie w tym roku będę miala przerwe techniczną więc co wtedy?

Strasznie się zeźliłam. Kiedyś jedna głupia, powiedzmy krowa, oddała mi kota po roku bo podrapał dziecko, bo dziwne, ale nie chciał być wożony przez wnusię w wózeczku dla lalek. kot zmienil dom, żyje, jest piekny i szczęsliwy, ale przez kilka lat uciekał w panice przed dziećmi, ehhhh szkoda gadać.

edit: no i co z sikaniem? sytuacja się zmieniła, więc jak nie będzie chodził do kuwety, to mnie wyrzucą z kwatery

[ruru]

Jak zaczął sikać po roku, nagle to znaczy, że albo mu coś dolega
albo u tych państwa coś się zmieniło, że poczuł się odrzucony, zagrożony i chce zaznaczyć swój teren
no bo chyba nie sika od roku, a teraz zaczęło im to przeszkadzać

[pisiokot]

Jak zaczął sikać po roku, nagle to znaczy, że albo mu coś dolega
albo u tych państwa coś się zmieniło, że poczuł się odrzucony, zagrożony i chce zaznaczyć swój teren
no bo chyba nie sika od roku, a teraz zaczęło im to przeszkadzać

Tatianko, on podobno sikał od początku. Pani twierdzi, że próbowała różnych metod, żeby go nauczyć, brała na przetrzymanie itp. Joli mówiła, że wyczerpała (wg niej) wszystkie sposoby, ma dosyć tej sytuacji, mieszkanie ma całe zasikane, poddała się.

[casica]

Wiecie dziewczyny, z kotem podlecem i lejkiem zyję już ponad 15 lat. Może jestem nienormalna, pewnie tak, bo zamiast mu urwać bury łeb, kocham go. Ale serio mówiąc, zycie z takim kotem to zgroza.
wszystko w moczu, parkiet do wymiany, inne rzeczy częsciowo zniszczone...
Rozumiem, że można się poddać i nie rozumiem jednocześnie. Kochający dom wychodzący?

[Georg-inia]

Kochający dom wychodzący?

to byłoby wyjście. Pamiętacie Wiktora? ale tu jest problem, bo Klemens nie ma jednej łapki. Dom musiałby go bardzo pilnować...

[casica]

Wiem, że nie ma łapki, ale gdyby teren był ogrodzony, a domek sensowny...
Echhh biedny kocio

[magicmada]

Bardzo mi szkoda Klemensa:(

[jolabuk5]

Bardzo mi szkoda Klemensa:(

Mnie też! I czekam na najnowsze nowiny ze schroniska.

[pisiokot]

Dzisiaj w schronisku mi po prostu opadły ręce, nogi, majtki...
Ludzi nie ma, kotów przybywa, ciągle nowe, wracają też te, które opuściły schronisko, miały dom i znów tu są jak Klemens czy Sally, którą jej pani odwiozła dziś do schroniska bo wyjeżdża...

Robiłam Sally zdjęcia, opis i ogłoszenia latem ubiegłego roku, poszla jakoś w sierpniu, wrześniu. Aniołek, kot-laleczka, słodki i delikatny



Siedzi w jedynce oszołomiona, zdezorientowana, biedna... w tym samym boksie chodzi w tę i z powrotem równie zdezorientowany Klemens Colin, jakby było mało tej jego uciętej łapki zarasta grzybem, a do tego wszystkiego w tymże boksie wylądował szary trzynastoletni pers zfilcowany jak nieszczęście. Trafiały do schroniska persy w różnym stanie, ale takiego obrazu nędzy i rozpaczy to jeszcze nie widziałam Dodam, że jest kotem "prosto z domu", ha, ha chyba gdyby mieszkał w komórce wyglądał by lepiej... przyniosła go dziś jego pani ("bo małe dziecko itp.")
Nr 6 po Lusi dostała jakaś wystraszona buro-biała bida (nie wiem jakiej płci, Krzysiek głaskał, ale kocio po dwóch głaskach odmówiło współpracy, przestraszone, daliśmy spokój. Kociaste już ma załzawione oko i początki gila
W szpitaliku biedny, biedny biało-bury kocio, zagilały, z zapaleniem dziąseł, krwawią mu przy jedzeniu. Chudy tak, że jak się położył, to "przez skórę (w okolicach brzuszka, którego de facto nie ma ) można dotknąć koca, na którym leży" - cytat z Ani CoolCaty... Kocinek jest przeufny, dał Ani zrobić wszystko przy sobie, wyczyścić pysio, wcisnąć Calopet, psiknąć do noska Euphorbium, zajrzeć po do ogonek. Szczuplutka Kelly to przy nim smok.

Itd., itp. Reszta nie tak spektakularnie zabiedzona, ale i tak serce pęka.

Ktoś, gdzieś, kiedyś miał te koty pod "opieką" , są ufne, proludzkie, miały domy... są też i takie, które miały "domy" a na widok człowieka chowają się w mysią dziurę, to najlepsza recenzja takiego "domu"
dzisiaj na kociarni przepełniała mnie z całego serca szczera i serdeczna nienawiść do tych wszystkich ludzi, którzy tym schroniskowym bidom zgotowali taki los. Szczerze im życzę..., ech, tego już chyba nie napiszę

Asiu, zrobię opisy Sally i Julii (tej czarnej). Sprawdź proszę jutro kartę Sally, dobrze ? ma nr 131.

[Sis]

Poszedł dziś na sam koniec maluszek czarno-biały, ten arlekinkowaty, do fajnych państwa, będzie miał do towarzystwa syjama, tęskniącego za towarzystwem, oraz prokociego kaukaza. Niby mieli czekać do wrzesnia, ale córka tatę przekonała Ludzie sprawiali bardzo dobrze wrażenie.

Jutro schron nieczynny dla odwiedzajacych, ale wolontariusze mogą wejść.
Mnie najprawdopodobniej nie będzie - dzień dziecka i zoo planach od rana.

Sally ma książeczkę zdrowia załączoną do karty. Wpisane 3 lata. Dawiej numer 81 (wydana 25.09.2007). Oddana - nie było karty, tylko książeczka zdrowia. Ale w tym tyg. przyszła.

nr 34, czyli czarna Julka, przyszła 15.05 do schronu. Wpisany 1 rok.


Słuchajcie, Śnieżynka, nr 119 ma wpisaną płeć męską, a jestem przekonana święcie, ze to kotka. Sprawdziła któraś może?

Jeden z maluszków, ten biało-bury chłopak, wymiotował dziś żywymi glistami. ale co ich było, bleeee Zostawiłam kartke na klatce z uwagą. Był odrobaczany 28 lub 26, ale może trzeba powtórzyć?
Tu oba kociaki (biała z szarym to koteczka)


Pers ma wpisane imię Max. 13-14 lat, błękitny.


Burasia z rudym w szafie na dole, nr 97, przywieziona z działek, wysterylizowana, ma wpisane uszkodzenie gałki ocznej. trzeba by dokładniej jej oczko objerzeć, na ile to poważne, co da się dla niej zrobić.
Bardzo miła i ładna koteczka.


Najchudsza niemal kotka w schronie - nowa kotka, około roczna, buraska z rudymi refleksami, nr 127:


Nr 84, czyli kocio ze szpitalika, przyjęty 26.05, 4 lata, nadżerki w pyszczku, dostaje penicylinę.


Klemcio:


Dziś zachwycałam się Sepią, ma piekną smukłą budowę ciała i ten wzorek marmurka.... śnieżna pantera normalnie