Co prawda mnie już moje dwa czasem przerastają. Przed chwilą musiałam interweniować, bo Bati strasznie drapała w szafę (lubi obgryzać taśmę izolujacą). Najpierw na nią nakrzyczałam (na szczęście tylko troszkę), ale potem sobie pomyślałam, że już wiem, czemu drapie. I rzeczywiście - w szafie siedziała zamknięta Kawa. I biedny Batik ją "ratował"

