[...]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 09, 2008 7:40

Koty klatkowe mi nie przeszkadzają. Ale w mojej klatce rezyduje Lucky wątrobówka, a w klatce pożyczonej od Toszy Zołzunia - dzikusek niezwykłej urody , króliczkiem zwany.

Jeżeli Zołzunia wyjdzie na ludzi - a raczej na koty - to ją wyrzucę z klatki i umieszczę w niej maluchy. Kiedy Lucky przyjdzie do siebie nie wiem. Musi jeszcze przejsć badania.
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto maja 13, 2008 16:20

Ponieważ w pewnym wątku, do którego linka nie zamierzam tu podawać, padło oskarżenie odrzucenia bardzo dobrego rozwiązania, jakim miało być umieszczenie tych kotek z kociętami w hoteliku przylecznicowym, pozwolę sobie tutaj wyrazić swoje zdanie, jako osoby w pewnym sensie postronnej, ale nie do końca. Nie można być postronnym, kiedy chodzi o koty w bliskiej okolicy.

Po pierwsze i najważniejsze - każde miejsce, gdzie pojawiają się chore koty, niesie ogromne zagrożenie dla życia maluchów. Czy to będzie schronisko, czy szpitalik w lecznicy, czy jakaś forma "hotelu" w najbliższym sąsiedztwie lecznicy wet. Małe kociaki o niewykształconej odporności mają znikome szanse w kontakcie z wirusem panleukopenii. Nie bez powodu w sezonie kociakowym pojawiają się dramatyczne apele o zabranie kociaków nawet z całkiem niezłych lecznic, do których trafiły z ulicy. I wiedziałam tu na forum niejeden dramat, kiedy DT zabierał takie kocie dziecko i to kocie dziecko w bardzo krótkim czasie umierało na pp przyniesioną właśnie z lecznicowej przechowalni.
We własnym domu widziałam efekt badania RTG kulawej dziczki, którą sterylizowaliśmy i mieszkała u nas w łazience - mimo odkażonego stołu przyszła do nas choroba (prawdopodobnie jakiś wyjątkowo paskudny zmutowany kk, który zaatakował nasze dorosłe, szczepione koty) która kosztowała nas i nasze koty mnóstwo stresu, nerwów, cierpienia.

Mając w DT nieszczepione kociaki, najbardziej ryzykujemy przywleczenie wirusa właśnie z lecznicy - dlatego jeśli to tylko możliwe, staramy się unikać niepotrzebnych wizyt w tym okresie. Hotelik przy lecznicy to niestety stałe ryzyko kontaktu z patogenami.

Nigdy nie zostawiałam w żadnym hoteliku kotów, nawet dorosłych, ale z tego, co wiem, domowe koty przyjmowane "na przechowanie" muszą być zaszczepione. Kociaki i dziczki szczepione nie są. O ile dorosłe z reguły mają już dużą odporność, o tyle kociaki nie. I dla nich to ogromne ryzyko.
Zwłaszcza, że w tym samym hoteliku przechowywane są chore koty wyciągnięte ze schroniska, gdzie, jak wiadomo, pp jest. W tym konkretnym przechowywany był np. słynny Borys, który jako jedyny przeżył z grupy kotów sterylizowanych w schronie.
Kwarantanna po pp w odpowiedzialnych domach trwa 6 miesięcy. Odpowiedzialne domy odkażają co się tylko da, ale i tak nie da się wszystkiego odkazić. W lecznicy - nie czarujmy się, też się nie da.

Kolejną sprawą jest oswajanie. Dzika kotka (naprawdę dzika, doświadczona matka) wrzucona do małej klatki z miotem kociąt z pewnością nie pozwoli na wyjmowanie ich kilka razy dziennie w celu oswajania i socjalizacji. No i kto miałby to robić - pracownicy w ramach czasu pracy? Lekko licząc 8 kociąt?

Do tego dochodzi czas przechowywania - chcąc wyadoptować kociaka odpowiedzialnie, nie należy się spodziewać, że dwa mioty znajdą dom w kilkanaście dni. Jeśli zostaną szybko wyadoptowane, to przynajmniej część z nich wróci do bezdomności albo będzie się dalej rozmnażać. A my będziemy je łapać jako dorosłe i ciężarne. I perpetuum mobile działa. Te kociaki nie mogą tam czekać prawie rok, jak Nika u Tweety i Chinka u mnie. Więc?

I jeszcze kwestia żywienia - koszt podany w propozycji dotyczył 1 kota, być może (czy ktoś to sprawdzał u źródła?) jednej kotki z miotem karmionym wyłącznie mlekiem matki. Kocięta 4 tygodniowe powinny być już systematycznie dokarmiane. Jak to miałoby wyglądać w praktyce, od strony kosztów i od strony organizacyjnej? Dojazdy wolontariuszy?
A wizyty przedadopcyjne?

To tylko część wątpliwości, jakie niesie takie rozwiązanie.
A piszę to jako osoba mająca aktualnie w garażu miot 4 kociaków z bardzo dziką matką i naprawdę nie są to teoretyczne rozważania.
U mnie taka rodzina zajmuje dwie połączone klatki - z przesuwaną przegrodą umożliwiającą dostęp do kociąt, kiedy matka jest po drugiej stronie. Taki prosty pomysł, ale czy do zastosowania w warunkach hotelikowych?
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto maja 13, 2008 18:39

Czy naprawdę nic nie można zrobić? :?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Wto maja 13, 2008 18:45

marta79 pisze:Czy naprawdę nic nie można zrobić? :?

Mozna np umiescic je u mnie i MODLIC SIE GLOSNO aby nie zalapaly pp :cry: :evil:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 13, 2008 18:46

Można, potrzebny jest dom tymczasowy. Była nadzieja, że taki udało się dla nich znaleźć - m.in. dlatego rozmawiałam na ten temat z sanną-ho: osoba z forum zaoferowała kiedyś tymczas dla czwóreczki z Grochowskiej. Czwórka została u nas w garażu, więc miałam nadzieję, że ta osoba się odezwie na moje pytanie, czy to aktualne. Nie odezwała się. Nie wiem, czy molestować dalej, czy ona po prostu nie chce wziąć tymczasów i nie wie, jak odmówić. :(
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Wto maja 13, 2008 18:57

Ewa jesli to ta osoba o ktorej mysle to raczej nie wie jak odmowic wiec jej nie molestuj :(
Czy klatka w garazu albo piwnicy moglaby stac?? Czy ja moge ich dogladac??
Czy jak znajde miejsce to znajda sie ochotnicy do karmienia/sprzatania/oswajania ich bo ja raczej nie powinnam :(

Kuzwa taka bezradna jestem :evil: :cry: :? :crying:

aassiiaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 8291
Od: Pt sty 20, 2006 14:13
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro maja 14, 2008 7:57

To ja podbiję :?
Obrazek

marta79

 
Posty: 1613
Od: Czw sty 17, 2008 12:27

Post » Czw maja 15, 2008 7:33

Koleżanka przywlokła sobie pp do domu z lecznicy, gdzie sterylizowała kotki.

PP to coś potwornego. Koleżankom pochorowały się ich szczepione koty. Wszystkie przeżyły - ale co przeżyły koleżanki...
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 30, 2008 14:08

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 15:01 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt maja 30, 2008 15:37

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 15:01 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pt maja 30, 2008 21:19

Podnoszę. Łazienka lub zamykany pokój u kogoś mniej zakoconego pomógłby uratować tę kotkę.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

Post » Pon cze 02, 2008 1:03

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 15:02 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pon cze 02, 2008 1:06

[...]
Ostatnio edytowano Pt gru 09, 2011 15:02 przez sanna-ho, łącznie edytowano 1 raz

sanna-ho

 
Posty: 7530
Od: Wto sie 28, 2007 13:41

Post » Pon cze 02, 2008 8:43

Może się u mnie rozluźni......
jakby co - będziemy w kontakcie.
Co z koteczką o skróconym ogonku?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 05, 2008 16:10

Podniosę prośbę o tymczas dla kociąt. Kociaki z dachu najprawdopodobniej są cztery.
Zanim odrobaczysz, poczytaj:
viewtopic.php?t=86719
i zanim nafaszerujesz kota metronidazolem, sprawdź, czy nie ma zwyczajnie alergii na gluten...

Nordstjerna

 
Posty: 3012
Od: Czw lip 06, 2006 20:52
Lokalizacja: Kraków ProKOCIm

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], puszatek, zuza i 1325 gości