Tak, u koleżanki są dwa rudzielce od jopop. Ja jak wydałam swojego to później ludzi przekierowywałam do koleżanki, tylko ona chce oddać dwa do jednego domu. A tak wogóle to coś opornie idzie jej oddawanie tych kotów (i jej chłopak nie chce ich oddawać), więc nie wiem jak to się skończy . W każdym razie jeżeli będzie szukać domu to dla dwójki.
U mnie maleństwa znowu zafaflunione. Oj, słabiutką mają odporność O dziwo w najlepszej formie jest w tej chwili Ulaanka - rudasia z już wyciętym oczkiem
Stan Redzi ustabilizował się na tyle, że zaraz jadę z nią do lecznicy - będzieny wycinać to, co pozostało po ślicznym Redusiowym oczku