madzinek pisze:Sory masz rację, powinnam napisać sądzę że - w myśli dopowiedziałam.
Nie zmienia to faktu że tu jest tysiąc rad a ja naprawdę na ten temat przeczytałam mnóstwo publikacji i według objawów można to określić niestety wręcz bez oglądania. Chodziło mi o to żeby autorka postu przeczytała ten artykuł i poszła nawet z nim do weta - ale dobrego weta, bo zdarzyło mi się już że część z nich wetami być nie powinna.
Pozdrawiam i życzę zdrowia kotulkowi.
Być może, że masz rację, ja tego nie neguję

. Wiesz, chodzi tylko o to, żeby ktoś nie pomyślał sobie
czegoś (że np. staramy się być lekarzami) i chociażby, żeby potem nie trzeba było ponosić odpowiedzialności.
Bardzo fajnie i bardzo dobrze, że zalinkowałaś - dzięki takim właśnie postom uczymy się i zbieramy doświadczenia na przyszłość.
Czasem wchodzą tu ludzie niezarejestrowani, czytają i myślą, że my tu prawie lekarzami jesteśmy i mogą sobie odpuścić np. wizytę u weta.