Lusia- zdjęcia z DOMU! nowe zdjecia.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 26, 2008 7:57

zaraz ide kupic tego kitekata bo w domu go nie mam,nawet dzikuny z mego osiedla lepiej u mnie jadaja ale skoro Lusia tak pragnie ;)

narazie nie bede pisac bo ide sie na niej skupic...jak cos sie zmieni dam znac.

Dzieki ze jestescie z nami myslami i pomocna rada!
:)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 26, 2008 10:48

z dobrych wiesci:
Lusia mi mruczala :) ale za chwile Majka zaczela plakac i koniec z mruczenia a juz myslalam ze cos wyjdzie z jedzenia.
Nalalam jej smietany ale ona sama z wlasnej woli nic nie zje...wiec usmarowalam jej pysio ta smietna i takim sposobem zlizala 4 lyzeczki.

zamierzam tak wlasnie podac jej gerberka. niech zje choc 4 lyzeczki to bede zadowolona.

ze zlych wiesci...przemywalam Lusi oczy bo zaczely takie nieladne byc...sa strasznie zaczerwienione i zaognione, cos sie zaczyna dziac i bez antybiotyku pewnie sie nie obejdzie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 26, 2008 11:02

Biedna przerażona kicia, której zawalił się cały jej świat.
Oby szybko zrozumiała, że jest bezpieczna i odzyskała chęć życia...
Cały czas mocne kciuki :ok:

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 26, 2008 11:06

Dobrze byłoby zrobić badanie krwi pod kątem nerek i wątroby...
...

CoToMa

Avatar użytkownika
 
Posty: 34548
Od: Pon sie 21, 2006 14:34

Post » Pon maja 26, 2008 11:30

Etko, a może saszetkę whiskasa z tuńczykiem?
albo bozitę w kartoniku z królikiem?

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon maja 26, 2008 11:56

dziewczyny probowalam juz tyle ze szok.

kitkat polizala ze dwa kawalki, bozite wylizala troche galaretki, ta smietane co jej dalalm, miamora nie je, suche zadne nie tkniete, wylizalala pol lyzeczki gerberka bo reszty nie chciala zaczela zwiewac.
Pic wody ani klary nie chce nalalam jej kapke mleka i pochlipala troche...mam nadzieje ze jej nie zaszkodzi ale ona musi cos pic, wody wypila tyle co jej rano pysia zwilzalam.

je ( tzn probuje tak lizac) tylko jak jej podsuwam...jak stoi obok zero reakcji.

mam jeszcze w odwodzie tunczyk, jak Amisia byla chora to na nia podzialal.

Ona naprawde jest z b. zlym stanie, teraz mi znow mruczala juz sie mnie tak nie boi i moglam ja sobie obejrzec i wyciagnac z tego koca. Ja jednak obstaje przy tym ze ten kot mogl nie jesc nawet 2 tygodnie...ona nawet chyba z kg nie wazy. Przy tyleczku ma z 4-5 cm szerokosci taka jest chuda.

Czekam na wizyte weta jak na szpilach, jak sie uda zrobie jej ba. krwi.
Biedny maly okruszek.

Zrobilam jej zdjecia ( ale i tak uwazam nie oddaja stanu w jakim ona jest- wyglada troche gorzej niz na zdjeciach)
Porownajcie ze zdjeciami sprzed 2 tygodni na 1-szej stronie :crying:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 26, 2008 12:00

może connvalescenta w proszu spóbować, ona taka wychudzona :(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon maja 26, 2008 12:07

O matko! W ostatniej chwili uratowana, na pewno trzeba kroplówkę i duuużo czułości. Pasta Calo pet jest bardzo odżywcza, dla skrajnie wycieńczonych kotów i pobudza też apetyt
Etko wielkie, wielkie kciuki
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

ruru

 
Posty: 19904
Od: Sob gru 29, 2007 20:10
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 26, 2008 12:07

Przeczytałam i tak sobie myslę, w jaki sposób dajesz jej tego gerberka ?
Bo dajesz jej kurczaczka lub indyka tak? Jak miałam problem z jedzeniem mojej rezydentki to dolewałam do tego gerberka rosołku i robiłam taką prawi płynna potrawkę z tego i na pyszczek.

Kciuki za kicię są :ok:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon maja 26, 2008 12:10

a może ja tez i gardło boli, bo jak sa problemy z oczami :( może tez jest chora :(
Adoptuj, nie kupuj. Obrazek

Jeśli czujesz ból to znaczy,że żyjesz ...
Jeśli czujesz ból innych ludzi, to świadczy o tym, że jesteś człowiekiem ...

Anna Rylska

Avatar użytkownika
 
Posty: 17451
Od: Wto wrz 12, 2006 12:16
Lokalizacja: Grodzisk Mazowiecki

Post » Pon maja 26, 2008 12:16

Etka, może faktycznie zabrać ja na kroplówke, żeby nabrała sił.
Ja Maji wpychałam jedzenie do "pyszczka" po prostu, łykała, ale nie wiem czy to można polecic jako metodę. (możesz w rękawiczkach gumowych, jak sie boisz, że Cie chapnie) Ja bałam się, że się zachłyśnie, ale jakos poszło, nie jadła samodzielnie u mnie ponad tydzień, w schronisku nawet nie wiem jak długo.
Polecam Ci Recovery RC, w puszkach 200 gram, strasznie drogie- 12 zł za 200 gram , Maja miała tylko jedną puszkę, ale to jest bardzo sycące i taka papka zmiksowana, łatwo to wrzucać do pyszczka.

Ale generalnie zaczęłabym od kroplówki, tzn wizyty u weta, niech on zadecyduje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Pon maja 26, 2008 12:27

z tym recovery sprobuje...tak sobie mysle, moze faktycznie boli ja gardlo.
nie boje sie jej podawac bo Lusia to slodki aniolek, nie drapie, nie gryzie, nie syczy.
gotuje jeszcze kurczaka to zobaczymy jak nam z nim pojdzie.
magic, pocieszylas mnie z Maja, moze i Lusiatko da rade.

generalnie robie teraz tak ze co godzine smaruje jej pysio gerberkiem, smietanka i ona troche zlizuje.

mam na kartce pozapiswanych kilka rzeczy zobaczymy co wet doradzi.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon maja 26, 2008 12:28

o mój Boże, rzeczywiście wyglada bardzo źle, teraz na tych zdjęciach to wyraźnie widać :( nie zdawałam sobie sprawy, że jest aż tak źle :(

Ruru ma rację, uratowana w ostatniej chwili... :(

Jowitko, dr Jola i CoolCaty karmiły Kingę i KillBill nakładając sobie na palec gerberka albo pasztetu i pakując do paszczy. Kicie niechętnie, ale przełykały.
CoolCaty przwiozła ze sobą z lecznicy taką specjalną strzykawę i tym wciskała im jedzenie do pysia, na język. Może zapytaj weta o taki "sprzęt".
Lusia jest na szczęście spokojna, łagodna, nie zachowuje się agresywnie, to jedyny plus. Niecierpliwie czekam na opinię Twojego weta.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 26, 2008 13:40

Kciuki za malutką trzymamy i czekamy co powie wet...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 26, 2008 14:00

CoToMa pisze:Może podać jej Peritol na apetyt?


Ja też bym szybko zapytał weta o ten Peritol. Niektóre koty z anoreksją zaczynają jeść po nim jak głupie, zupełnie bez opamiętania. Nawet te bardzo chore. To pozwala przetrwać najgorsze chwile i pozwala się kotu wzmocnić do walki z chorobą.
Sporo było o tym na forum przy okazji chorób przewlekłych.

Zaczyna się z reguły od dawki 1/4 tabletki 2 x dziennie. Ale ona straszny chudziak, więc pewnie wystarczyłoby 1/8 tabletki 2x dziennie.

Bardzo martwię się o nią, wydaje się, że ona nie ma czasu na próbowanie kolejnych karm. :cry: Że potrzeba szybko działać.
ObrazekObrazek

Belastian

 
Posty: 220
Od: Sob lut 17, 2007 23:15

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 872 gości