
bylam u znajomej a ona zaczyna opowiadac o swojej tesciowej, ile to "TA BABA" ma kotow! i ze ma same kotki i ze wszystkie sa w ciazy!
pojechalam tam, przemknela mi gdzies jakas bura kocinka, zbyt szybko by zauwazyc czy to kotka i czy jest ciezarna..
kobieta mowi ze ma tych kotow chyba (!) 8, ze chyba (!) nie wszytskie to kotki, moze jeden to kocurek?
ze wiekszosc z tej gromady jest zaokraglona, ze sa w ciazy
najwiekszy problem jest w tym, ze te kotki sa dzikie, one mieszkaja w przybudowce na tej posesji, kobieta je karmi, ale nie oswaja
mowila, ze co roku rodza, ale jakos sie rozchodza te koty, moze gina?
smiala sie ze pewnie urodza wszystkie i bedzie ich miec ok 30!!
rodzina zabrania ich karmienia, ze wtedy sobie pojda
powiedzcie mi, jak pomoc?
jak zorganizowac sterylki?
tu trzeba dzialac na juz! moze jeszcze da sie ktoras ciachnac?
potrzebna by byla klatka lapka
sama nie dam rady ich wylapac, potrzebuje pomocy!
boje sie pomyslec jaki los czeka te kocieta
to jest wies....