ja jzu nei wiem..dlaczego ciagle u was cos nei tak bidne wy bidne...trzymam kciuki aby chociaz tych kroplowek nei bylo.... i jeszcze za poprawe ogolna...
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty
Zuza, nawet jesli trzeba kroplowki to po nich Sabince na pewno sie poprawi. Doskonale pamietam, ze zawsze tak bylo.
Trzymam kciuki za nerkoweczke kochana
Jestem beznadziejna... Mialam dzis szanse zlapania siusiu, ale Czarna sie zle ustawila i chcialam, zeby porzadnie zaczela (nawet przez chwile myslalam, ze ona tylko usiadla na zwirku...) i juz bylo po I zostalam z glupia mina zaczajona przy kuwecie z pojemnikiem w reku. Beznadzieja...
Szkoda, ze nie widzialas, jak wczoraj rano Daisy pod lozkiem ganialam, bo mi sie wyrwala cwaniara Trwalo to z 20 minut w koncu udalo mi sie kawalek ogona dorwac
zuza pisze:I zostalam z glupia mina zaczajona przy kuwecie z pojemnikiem w reku.
Zuza, też tak kiedyś zrobiłam. Od tamtej pory kuwetę wysuwam na środek łazienki, żeby mieć dostęp ze wszystkich stron. Zdejmuję też plastikową górną część kuwety, żeby mi nie zawężała "pola manewru".