Becinka persinka [']

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 21, 2008 23:38

Czas...wyczerpał się...
Jeszcze tylko jest czas na pożegnanie. Becinko...
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Śro maja 21, 2008 23:41

Straszne to wszystko;(. Skoro Betty już cierpi...
Trzymaj się Jano, potrzebujesz teraz dużo siły i odwagi.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw maja 22, 2008 4:50

Jana pisze:nan, nie będę męczyć kota i szprycować lekami dla własnego dobrego samopoczucia. Dla mnie liczy sie samopoczucie kota. Poznałam Becinę na tyle, że wiem kiedy ją bardzo boli.

Nie może stanąć na łapie, bo guzy naciekają, wbudowują się w mięśnie i uciskają nerwy. Kaszle i ciężko oddycha, bo guz w płucach rośnie. Ma krwistą biegunkę, a po każdym pobycie w kuwecie odruchy wymiotne, tak jej skręca jelita. Nie może się pocieszyć nawet pysznym jedzeniem, bo ją karmię przez rurkę. Przestała przesiadywać na parapecie, przestała za nami chodzić, od dwóch dni prawie cały czas śpi. Co to za życie?

Dziś dr Jagielski ją oglądał. Nie może nic dla niej zrobić.

Po pierwszym zastrzyku Beci troszkę jakby lepsza, mruczała. Mam nadzieję, że nie przedłużam jej cierpienia bez sensu.

wszystko co robiłaś i robisz Jano ma głęboki sens a te słowa są najpiękniejsze i najmądrzejsze ze wszystkich.To Ty będąc z nią codziennie,walcząc o kazdą chwilę,masz prawo i możliwość ujrzenia w oczach Betty tego czego inni widziec nie mogą.Widziałas w nich walkę..teraz widzisz cierpienie.Masz rację Kochana..już czas.Betty dokonała cudu-poznała nas wszystkich ze sobą i wyzwoliła uczucia w dzisiejszym świecie niespotykane,Ty dokonałaś cudu przezwyciężając zło i zmieniająć świat na lepszy Betty i nam wszystkim.I to z nami zostanie ,a Betty dołączy do Puchatka Aamms i wielu innych mruczących aniołków-"zamieniając Twoje kolana na kolana Pana Boga."(to cytat z Kiwi-tak wczoraj pieknie powiedziała)
Serniczek
 

Post » Czw maja 22, 2008 7:01

Jestem z Wami, Jana.
abluo ergo sum

Beliowen

Avatar użytkownika
 
Posty: 55549
Od: Czw lis 25, 2004 11:33
Lokalizacja: 52°04′N 21°01′E

Post » Czw maja 22, 2008 7:12

Beci trzyma się nieźle.

Chciała jeść, udało mi się samej podać jej zastrzyk. Kiedy ją zawołałam, przykuśtykała do mnie mrucząc. To znaczy, ze przeciwbólowe działają. To dobrze.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw maja 22, 2008 7:16

Jestem z Wami.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67147
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw maja 22, 2008 8:04

Bardzo, bardzo mi smutno...ale wiem, że czasem trzeba podjać taką właśnie decyzję, powodowaną nie egoizmem, ale miłością do kota

Jano, poprzytulaj Becinkę ode mnie, proszę
Myślami jestem z Wami, a jutro szczególnie...

Misiu

 
Posty: 1268
Od: Wto paź 18, 2005 8:37

Post » Czw maja 22, 2008 8:04

a moze jeszcze troche pobedzie z nami, moze ta pogoda tak ja dobiła wczoraj.
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw maja 22, 2008 8:42

Jana ucałuj małą w łepek ode mnie ...
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35307
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Czw maja 22, 2008 8:46

liczyłam, że ta historia skończy się szczęśliwie

ucałuj mała Becinkę ode mnie :cry:
Obrazek Zapraszamy na bloga!

iceangel

 
Posty: 2382
Od: Pt lut 03, 2006 15:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw maja 22, 2008 9:43

Biedna Becinka :cry: Dużo, dużo głasków. Jesteśmy z Tobą i Becinką :(
Obrazek ObrazekObrazek

Eleni

 
Posty: 223
Od: Pon kwi 28, 2008 10:40
Lokalizacja: Rybnik

Post » Czw maja 22, 2008 9:54

Jana przytulam
wiem, jakie to trudne

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw maja 22, 2008 9:56

Nie udało mi się przeczytać kilku ostatnich stron bez spłakania się...
nie byłam pewna czy robisz dobrze Jano, "na siłę" lecząc kota tak ciężko chorego...
ale wierzę, ze podjęłaś wtedy dobrą decyzję i że teraz też tak jest
że podarowałaś jej trochę czasu kiedy była szczęśliwa i ktoś ją kochał
to też jest ważne
wszystko co dla niej zrobiłaś
wspieram cię, Jano, wiem jak boli taka decyzja
ale przychodzi czas kiedy to jedyne co można zrobić żeby nie przedłużać cierpienia zwierzęcia
będziesz potrzebowała dużo sił jutro
będę o was myśleć

:cry:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Czw maja 22, 2008 10:01

Jano ty wiesz co najlepsze dla Betty...
Wiem że twoje decyzja jest przemyslana pod każdym względem
Wiem też że za TM Betty nie będzie juz nigdy cierpiała...
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Czw maja 22, 2008 10:03

Dla wszystkich ciotek (i wujków) Beciny.

Jest dobrze teraz. Beci jest troszkę naćpana, ożywiona i mruczy. Za kilka godzin kolejny zastrzyk, potem kolejny i tak do jutra.

Moja ptaszynka jest bardzo dzielna i cierpliwa, fantastycznie znosi zastrzyki i wszelkie badania. Tylko mycia nie lubi, więc już jej nie wykapię.

No nie da sie ukryć, pokochałyśmy się, chyba z wzajemnością.


Wszystko się we mnie buntuje, kiedy na nią patrzę albo przytulam, bo teraz zachowuje się prawie jak normalny kot. Ale rozum mówi, że to tylko dzięki lekom, które i tak przestaną działać.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości