1. siedziec i sie nudzić? Pospać trochę? - Nieee, to nie w jego stylu.

2.Miauczeć- Wypuuuuuuuść mnie? - Chętnie, ale gardziołko siadło i wychodzi co 5 miauk.

3. Bawić się- do zabawy nadaje sie wszystko( to jest jasne), ale co zrobić kiedy w trosce o dobrosąsiedzkie stosunki zabrano kotu ukochane, dzwoniące i terkoczace zabawki?
Piotruś pomyślał i wymyślił. Coś takiego, że mi w pięty poszło

Do czego słuzy kuweta? Kazdy porządny kot to wie, ale nie kazdy kot wie, że to, co jeszcze chwile temu było siusiu w tym momencie nadaje sie wysmienicie do zabawy

Łobuz jeden wygrzebał podeschniete grudki własnego siusiu i porozwlekał je po całym pokoju- kuweta była wszędzie - dosłownie.

Ale jaka był świetna zabawa, mówie Wam! Tylko czarny ogonek migał;)
Zreszta Piotrula jest zdolnym chłopcem i umie sobie świetnie różnorakich rozrywek dostarczać. Do zabawy sa świetne:
- moje ręce
- papierek po lodzie
- paczki po papierosach, nawet jak w środku sa jeszcze papierosy
- kluczyki do Garbusa
- śrubokręt
-(.......)
- klawiatura
- Sygnaturka Bengali
- i wiele, wiele innych
Energii ma za 5 kotów- nie wiem, kiedy on sypia;)
Acha- spróbować musi wszystkiego, co jemy, a ze my wegetarianie, to i Piotrus błonnika wciaga

Wogóle jest fajny:)