Tak sobie podczytuję ten czarowny zakątek i na Jopop chętnie kilka groszy bym dorzuciła -choć na manicure jednej łapy będzie. No to może niestowarzyszonej też byście namiary bankowe nadesłały
ewa74 pisze: Dziewczyny, czy już wiadomo na co pójdzie składka majowa? Może wspomożemy Dorcię? Druga operacja psiunka się szykuje, wierzę że już ostatnia.... hm?
Ewuś... Wreszcie Ci odpisuję...
Sytuację u Dorci monitoruję na bieżąco. Ta druga operacja być może nie będzie jednak potrzebna. A nawet jeśli to nie będzie podobno aż tak drgoa jak za pierwszym razem. Dorcia wsparcia potrzebuje, to nie ulega wątpliwości. W mojej ocenie jednak potrzeby jopop są pilniejsze... Tu idzie o dziesiątki cierpiących i bardzo zagrożonych kociątek...
Z obydwiema dziewczynami jestem w kontakcie telefonicznym i znam stan ich zadłużenia...
Nikt jakoś nie podchwycił, ale może by naprawdę uderzyć do jakichś fundacji i stowarzyszeń. Kilka dni temu chyba Maryla albo wydra założyła wątek, ile kto otrzymał w Warszawie. I niektóre dostały naprawdę sporo kasy (więcej niż długi jopop ), a do tego osoby "znające się na rzeczy" powątpiewały, czy ta największa kasa to została przydzielona akurat tym najbardziej zasłużonym. Co prawda nie wiem, czy pieniądze już poszły na konta, ale zawsze można się zwrócić na przyszłość - nawet gdyby mieli dać za miesiąc czy dwa. A gdyby kasy nie dali, to zawsze chociaż będzie dowód, że te fundacje to tylko pozoranctwo uprawiają, a nie pomoc.
Anusiu rzeczywiście ciekawy proceder... Tylko rzuciłam okiem, bo... jestem za daleko, żeby coś zdziałać. Dla mnie pieniądze o jakich mowa w 1. poście są niewyobrażalne... A cała sprawa warta ruszenia. Tylko kto ma to zrobić?
Piszesz: może by tak uderzyć... Pewnie. Ale ja np nie widzę siebie w roli uderzającej. Bo na jakiej podstawie?
Sama jopop czy np. Dorcia fundacjami nie są... Ciężko ugryźć temat. Anusiu masz jakiś pomysł jak się zabrać do tego? PAKT też nie ma osobowości prawnej... Ma za to imponującą liczbę zwierząt objętych opieką Echhhhhh
W Warszawie niezależnie od tych dotacji dla Funadcji i Stowarzyszeń (o czym nigdy nie słyszałam i uważam, że poruszenie tego tematu jest bardzo ważne) - każdy Urząd Dzielnicy wybiera w drodze konkursu lecznicę, która zajmuje się bezdomnymi zwierzętami. Jednak decyzję o objęciu zwierzaka opieką lecznicy podejmuje urzędnik Urzędu. Z tego co wiem taką opieką objete są tylko zwierzęta bezdomne - pojęcie domu tymczasowego dla tej formy pomocy jest "nieznane". Jest dom finansowania nie ma. Taka forma pomocy dla bezdomniaków jest tylko w Warszawie. Sprawdzałam to.
Ja słyszałam o statusie karmiciela. Jesli udowodni się, ze dokarmia się co najmniej 5 zwierzaków, to można starać sie o finansowanie z Urzędu Miasta. Nie wiem dokładnie z jakiego wydziału, wiem natomiast, ze nie w każdym mieście są na to środki. Może zapytajcie w swoich Urzędach a ja zapytam w Kielcach. Może powolutku powolutku i coś sie uda..
Zawsze będe Cię kochać Gemusiu :* _________________
Karolka - jak wczesniej pisałam - u mnie była i nagrała filmik z Mimi w roli głównej Proszę tylko na mnie nie krzyczeć, że mój kot takie badziajstwo je Miamora w ilościach olbrzymich Mimi nie uznaje Oto link do filmiku - Mimi je łapką http://pl.youtube.com/watch?v=GkFdRJtqZpY