Zostaje imię Lili

już sie do niego przyzwyczailiśmy i do niej też pasuje.
Co do kuwety i załatwiania jej fizjologicznych potrzeb: robi kupę w jednym miejscu na szczęście na drewnianej podłodze z której łatwo sprzątnąć i tam tez postawiliśmy kuwetę ale mimo wszystko robi obok. Chodzi wokół kuwety, obwąchuje ją ale nie wchodzi do środka. dziś wysypie żwirek i zobaczymy. Sika w tym samym miejscu niestety na łózko, dopiero dziś zauważyłam, bo z tego łóżka raczej nie korzystamy... To już chyba nawyk z fundacji w której była, gdzie koty załatwiają się na łózka... nie wiem jak ją tego oduczyć.
Lili powoli sie zadomawia, właśnie leży sobie na parapecie przy oknie, ma tam kocyk i małą podusie

Zaczyna sie bawić, szczególnie upodobała sobie moje włosy spięte w kucyk

musimy jej sprawić jakąś zabawkę.
To naprawdę kochana kotka
Dziś zaczęliśmy podawać jej interferon, niestety bardzo mocno się broni przed bezpośrednim podaniem do pyszczka przez strzykawkę, więc podajemy jej w małej ilości jedzenia tak żeby wszystko wylizała
Tylko zaczęła nam coś kichać i kaszleć. Nie często, ale to trochę niepokojące. Mamy jechać na badania krwi z Kasią więc wtedy zapytam weterynarza co z tym fantem zrobić.
Pozdrawiamy