Fri pisze:a wracając do tematu butów... jakiejakie?

hehe
a kupiłam na allegro - jest tam taki fajny sprzedawca, nazywa się jaca - but

nazwa powala, ale z czystym sumieniem mogę polecić, miły facet i błyskawicznie miałam buty, chyba nawet nie czekali na wpłatę, bo cos mi za szybko przyszło

bosko
kupiłam sobie u niego czerwone czółenka, obcas 7 cm
na czerwone butki chorowałam już od baaardzo dawna...
i kremowe klapki na lato
czekam jeszcze aż sprowadzi takie fajne brązowe sandałki na nieduzym słupku, bo nie było mojego rozmiaru, zapowiadają sie bardzo wygodnie, w sam raz na rozbijanie sie autem po mieście

nie miałam żadnych letnich butów w których mozna prowadzić, przecież nie wsiądę do auta w klapkach czy szpilkach, nie jestem samobójcą

na pierwszej jeździe miałam wygodne płaskie buty z cienką podeszwą a i tak macałam jak oszalała nogą bo nie mogłam trafić na sprzęgło

wiedziałam, że po lewej, ale chyba nie tak bardzo po lewej...

a w pewnym momencie nie wiedziałam jaki mam pedał pod nogą, gaz czy hamulec, słodko, mogłam sobie próbować
chyba jeszcze nigdy w zyciu nie kupiłam sobie 3 par butów naraz i trochę mam moralniaka... ale naprawdę nie miałam już w czym chodzić do biura
trudno, raz się żyje...
ale są sliczne
