Taya 08.11.2002 - 01.02.2006

[moni_citroni]

Mała rozbójniczka
Miziaki dla ślicznotki !

[evanka]

Dzis o 4.45 obudziło nas takie "rkkszszsz" . Bez śledztwa, bo od razu było widać, odkryliśmy, że posypały się szczebelki od kolejnej żaluzji. Ta (...tu bardzo brzydkie słowo...) zechlała środkowe sznurki. A przed chwilą okazało się, że w drugim pokoju odgryzła te zwisające. Zarzucone były wysoko, ale ta (...tu bardzo brzydkie słowo...) wlazła na półkę, z niej na radio i dosięgła. Już z nią nie wytrzymam Chyba na noc będę ją zamykać w korytarzu, bo tam nie ma co odgryźć. I nie mówcie, że ona potrzebuje kociego towarzystwa, TŻ mówi, że przy naszym szczęściu drugi będzie taki sam. A jak dwa zaczną rozrabiać to trzeba będzie uciekać z domu.

[Kiara]

Hmmm, powiedzialabym, ze nalezaloby zrezygnowac z zaluzji i innych fascynujacych urzadzen domowych ale nie moge przez wzglad na dobro Tayeczki Zabawki takie fajne byscie jej chcieli zabrac?

[evanka]

Hmmm, powiedzialabym, ze nalezaloby zrezygnowac z zaluzji i innych fascynujacych urzadzen domowych

Muszą być, bo inaczej słońce by nas zeżarło (pdn-zach). Wszystkie sznurki są tak ogryzione, że ich dzyndzle wiszą na wysokości już niedostepnej dla kota. Żeby cokolwiek powiesić na suszarce, włażę na wannę, żeby dosięgnąć. Ostatni pazurami podarła 4 prześcieradła, nie było czego zszywać. Żeby to zrobiły dzieci, toby mnie szlag trafił, a że kot ... kotu wybaczam. Jej pomysły bywają fascynujące, choć co nie co szkodo- i stresotwórcze. A poza tym, to jest śliczna, kochana ko-córcia

[evanka]

Mam krwiożerczą bestie
Wczoraj miałam gości. Tayeczka prezentowała się przecudnie - błyszcząca, wyniosła księżniczka Dopóki gość nie usiłowała jej dotknąć. Trochę nawet wytrzymała, ale gość musnęła poduszeczki tylnych łapek. Kocie oczy zrobiły sie wielkie i czarne, uszy do tyłu. Usiłowałam ją przytrzymać, a wtedy ona włączyła TAKIE syreny Głos się modulował, wił po pokoju, zmieniał częstotliwość i tonację. Gość zdębiała, a potem stwierdziła, że bałaby się takiego kota
Tak dowiedziałam sie, że moja małpeczka jest krwiożerczą bestią

[Kiara]

[KasiKz]

Bengalo nie martw się.... my od kilku dni mamy takiego kota, którego boimy się non stop...

[evanka]

To nie ja sie boję, to gość się wystraszyła Taya po prostu nie lubi, jak ktoś dotyka poduszeczek tylnych łapek. Wtedy daje taki koncert, że niewtajemniczonym szczęki opadają

[ipsi]

ejjj kota nie wolno sie bac

krwiozercza bestia co to za gosc byl ze takie instynkta u kota wywolal

[evanka]

co to za gosc byl

Ostrożna właścicielka psa. Mojego ulubionego zresztą. Cudownej zabaweczki, co nie co już wprawdzie wiekowego airedale teriera. Do kotów ostrozna z zasady

[ipsi]

kota sie poznala co i jak hihihi
moje dla gosci ostroznie podchodzacych dokotow sa przerazliwie mile i pakuja sie na kolana...tzn.czarny...a dla tych ktorzy kochaja koty..znikaja na czas calej wizyty..zaszyte np.na balkonie...

[evanka]

Po czym poznać, że w Białymstoku zima?
Po Tayeczkowym zadku schowanym pod kołdrą
Jak wyżej. Tak spędza przynajmniej połowę dnia. Wygląda przy tym słodko i rozkosznie jak spod kołdry wystaje 1/8 kociego oka w celu obserwacji terenu.

Pierwszego mroźnego wieczorka, Tayeczka urządziła swój zwykły koncert pt "Kcem na balkon natychmiast". Wybiegła, a łapki mrozi Póki co, wychodzenie mamy z głowy. Siedzi za to coraz częściej na parapecie i tęsknie patrzy w dal. Pańcia czasami jej towarzyszy i obie już marzymy o ciepłym słoneczku

A że dziś dzień czarnego kota, to tak jakoś mnie wzięło Tayeczkowo i refleksyjnie.

[Kiara]

Zli panstwo nie zamontowali zwierzatku kafelek podgrzewanych od spodu

[evanka]

Zli panstwo nie zamontowali zwierzatku kafelek podgrzewanych od spodu

Niestety nie chociaż w łazience grzeje podłogę przewód od c.o. tak 0,5 x 0,5 m. Ale ona nie lubi samotności

[evanka]

Pierwsze wielkie święto Tayeczki - URODZINY! A także IMIENINY, co widać na stronie głównej forum Wycałowałam maupeczkę i wymiziałam wbrew jej woli Ale myszkę na prezent przyjęła