» Nie maja 18, 2008 16:39
mamy ogromny problem z Miśką
Miśka nie toleruje kotów i jest coraz gorzej - uwielbia ludzi i to pogłębia jej agresję. Jest zazdrosna o resztę, siada i zaczyna warczeć, chwila mojej nieuwagi i zaczyna się jatka. Nie bijatyka, po prostu wrzask, sypie się futro.
U nas dominantem jest Taurus, był tutaj pierwszy, to jest bardzo kochany kot, łaskawy dla tymczasów, szczególnie dla maluchów, ale mimo, ze mały i chudy w kasze sobie dmuchać nie da. Mija prowokuje go, buczy i leci z pazurami. Niestety działa to jak zapalnik...
Podczas tych bijatyk zanim uda mi się je rozłączyć któreś już zdąży się posikać, lata masa futra... Jest to sytuacja która mnie przerasta. Miśka moze iść do adopcji tylko do domu bez kotów - jak zachowywałaby się do innych zwierząt tego nie wiem. Jako jedynaczka jest fantastyczna, uwielbia ludzkie kolana, śpi na poduszce, tylko towarzystwo innych działa na nią źle, zaczyna się denerwować i chce walczyć o swoją pozycję.
Ciężko mi znaleźć dla niej dom, jest u mnie od stycznia, bo najpierw czekała na operację polipa, potem był proces rekonwalescencji, teraz wyszły je kryształy - co m.in. powoduje to, że Miśka załatwia się poza kuwetą... To nie jest takie proste, dla nikogo podejrzewam...
Od dziś Miśka trafia do klatki, nie ma innego wyboru, stres nie wpływa dobrze na jej leczenie.
Ciężko mi bardzo ale nie mam innego pomysłu.
Prosze też wszystkich o pomoc w umieszczaniu ogłoszeń. Moze stanie się cud.
