Bardzo proszę.

i dziekuję w imieniu Puchatka. Niestety kić ciągle jest do mnie nastawiony z dużą rezerwą, czyli na mój widok wciska się w sam koniec transportera, który służy mu za domek. Nie wiem gdzie mam go wypuścić jak w końcu się przebadamy i ciachniemy, bo obawiam się, że bedzie go trudno złapać.
Kasia coraz mniej mieszka pod szafą a bardziej w pokoju. Psy jeszcze ją trochę onieśmielają ale Białas coraz mniej. Białasek ma ogólnie najlepsze podejście do kotów i wszystkie koty zawsze się zaprzyjaźniają najpierw z nim.
Przydrożny na Kasię już nie warczy, nawet jak jest blisko niego. Tak sobie myślę, że Przydrożny to chyba nigdy nie widział innego kota. Na razie wchodzi na krzesło, z krzesła na blat komputerowy a z blatu na parapet. Potrafi tez zejść. Nawet z krzesła już zeskakuje a nie zsuwa się na podłogę. Niestety w sypialni podłogi mam tyle, że nie poszaleje.