Zazdroszczę Wam wszystkim Drodzy Kociarze,że macie wsparcie innych w ratowaniu Kotów.Naprawdę Wam zazdroszczę!!!Na pewno jest Wam łatwiej niż jednej osobie.Ja też ratuję bezdomne Koty.W tym roku uratowałam od śmierci 7 Kociąt,tylko jeden nie przeżył

Ale teraz są szczęśliwe i wszystkie mieszkają we Wrocławiu,jeden u mnie.Były w oborze z krowami,wszystkie miały świerzba,katar i czekały na śmierć.A najgorsze jest to,że ludzie którzy tam pracują nie chcieli ich oddać bo "Koty muszą polować myszy".A do jedzenia miały żółte tłuste mleko z utopionymi muchami i sianem.Jednym słowem straszne ale prawdziwe.Ale to i tak nie rozwiąże tego problemu bo z roku na rok ludzie podrzucają tam Kocięta,które potem chorują i umierają

Ale póki będę miała pieniądze,czas i wytrwałość to będę ratować te Koty bo WARTO!!!!Dla Kotów wszystko!Chciałabym aby mi ktoś pomagał ale nie ma nikogo

I życzę Wam wszystkim aby ratowane przez Was Koty wyzdrowiały i były szczęśliwe!!!! BO DLA KOTÓW WARTO TO ROBIĆ BO SĄ CUDOWNE I POTRZEBUJĄ POMOCY!!!
Przepraszam,że napisałam to w tym poście ale tak wyszło.
POZDRAWIAM I życzę zdrowia dla wszystkich Kotków.