Koty z działek w Skierniew. potrzebne DT i DS i wsparcie fin

[Modjeska]

Może coś się ruszy jak ludziska wrócą z długiego weekendu. Kciuki

[Poddasze]

kciukacze są!

[Modjeska]

Mam cichą nadzieję, że domek dla Dudusia i Mario odezwie się w tym tygodniu.

[Poddasze]

no to podwójne kciukacze za obu chłopaków !!!

[Modjeska]

Na razie cisza ale ciągle mam nadzieję

[Poddasze]

może jutro się odezwą?

kciukacze wciąż są i czarujemy los żeby się jutro odezwali.

[Gocha17_]

pamparampam
ja tez Wam zakciukam

[taka piatkowa glupawka]

[olga nik]

Bardzo potrzebne DT dla piątki pozostalych kotów.Nie wiem kogo blagać o azyl dla tych kotów.Prawdopodobnie , w tym tygodniu bym je odlowila .Mogę wziąć dwa
Nie mogą tam zostać ,bo grozi im niebezpieczeństwo.Sąsiedzi postanowili za wszelką cenę pozbyć sie kotów z działek

[ruru]

Wielki apel o domy stałe i tymczasowe!
Koty ze Skierniewic potrzebują pomocy, 5 kotów zostało i ich życie jest zagrożone
5 jest w Domach tymczasowych, przypomnę:

Fruzia - to mały detektyw i koci reporter z miejsca wydarzeń
(znikających przysmaczków)
Mona - to pani psycholog, analityk, obserwator
Lilu - to uosobienie kociej dobroci i delikatności i świadectwo ludzkiej
bezduszności i okrucieństwa.
Whiskas został poddany zabiegowi kastracji . Whiskas jest wielkim gadułą, ciągle coś sobie miaukoli pod noskiem.

jest wychowacą Pysia - wczuł się w rolę uczy go jak się leży na
kolanach, jak się mruczy i jak należy obchodzić się z brzęczącymi
zabawkami.
Wszystkie koty mają już zrobione podstawowe badania krwi i testy. Zostały odpchlone, odrobaczone.

No i przedstawiam koty:

Fruzia

Mona


Lilu

Mona i Lilu

Fruzia

Whiskas

Pysio

Po Świętach planowane jest odłowienie pozostałych 5 kotów, które zostały na działkach i je również trzeba będzie gdzieś ulokować... tylko gdzie...

Bardzo prosimy o pomoc wszelaką, dziewczyny opiekują sie kotami zabranymi z Korabiewic, ostatnimi kotami wyrwanymi z Krzyczek, i teraz tymi. Niestety to wszystko wymaga pieniędzy, domy tymczasowe, którymi dysponują są wypełnione do granic, bo adopcje idą zdecydowanie wolniej niż nawałnica kociej biedy - o tym wie każdy z nas...

W spawie opieki tymczasowej prosimy o kontakt z olga nik i poddasze

Pieniążki, choćby najmniejsze można wpłacać na konto Vivy:

Fundacja Międzynarodowy Ruch na Rzecz Zwierząt - Viva!
ul. Kopernika 6/8, 00-367 Warszawa
49 1370 1109 0000 1706 4838 7303
bank DNB NORD Polska S.A. I O/Warszawa
SWIFT potrzebny dla przelewów zagranicznych: MHBFPLPW

w tytule wpłaty: na koty ze Skierniewic

[ruru]

No nie spadajcie kotki prześliczne, przecież potrzebne wam domki

[Poddasze]

Lilu po przeprowadzce do Basi i krzyczkowskiej Cykorki nabrała większej pewności siebie. Bawi się ładnie, tuli do człowieka... coraz mniejsze dawki sterydów są potrzebne. Trzymamy kciuki, żeby to zmniejszanie dawek doprowadziło ostatecznie do odstawienia wszystkich leków...

Whiskas zakochał się chyba w Monie i chłopak się z tym nie kryje. W czwartek waćpan przytulał się do Mony, mył jej pysio i patrzył się na nią jak wniebowzięty pełna adoracja. Na razie serducho Whiskasa przestało szaleć - przynajmniej z medycznego punktu widzenia. Wciąż obserwujemy kocurka.

Mona w kuchni nadstawia grzbiecik do głasków nawet jak w pobliżu nie ma miseczek z jedzeniem Podobają jej się mizianki, ale wciąż nie jest pewna co się za chwilę może zdarzyć i widać w niej wciąż drobiny strachu.

Fruzia wciąż za bardzo zajęta psotami z Pysiem żeby myśleć o tulinkach.

I aż mi gula w gardle staje jak pomyślę, że w Skierniewicach wciąż jest spora grupka kotów takich jak Lilu czy Fruzia czy Mona i Whiskas... i boję się że pomoc dotrze za późno

nie mamy tymczasowych schronień, nie ma realnych adopcji (bo przed latem ludzie częściej myślą jak się pozbyć zwierzęcia niż o tym, jak uratować)... ciężkie miesiące przed nami

[ruru]

Bardzo, bardzo potrzebne adopcje i Domki tymczasowe dla 6 skierniewickich kotów pozostających w wielkim niebezpieczeństwie

[Poddasze]

czy ktoś może pomóc w odłowieniu skierniewickich kotusiów? Boimy się o nie...

wciąż żałuję, że klonowanie się nie jest możliwe metodą chałupniczą... rąk brakuje, oczu brakuje, człowiek by się roztroił...

czy ktoś może nam pomóc?

[andorka]

Nie to żebym chciała kogoś wrabiać, ale może Maryla? proponowała pomoc w bielańskich łapankach, to może i tu?... napisz do niej, zapytaj...

[olga nik]

Odłowić to ja mogę sama.Ale co ja potem z nimi zrobię .Mam pięc kotów w domu,dwa w garażu i osiem na działce.Nie będę mogła wziąć więcej niż dwa