Ech, spiewa, rujkuje, lata, wywija kuperkiem .,... sto pociech z nia...
jakis urlop po 2 latach by wypadalo, a znowu kolejna sterylka nas czeka ..
Misia wlasciwie jest dosc mala, wysoka ale szczupla, z niej to taka raczej kieszonkowa pantera

) ale ladna jest bardzo, i wciaz przybiega jak ja wolam !! Cud. (bo wszystkie inne uciekaja, no moze Rysia mniej - ale jak cos zbroi to tez ucieka).
Uszy Misi sie poprawily, wiec na razie nie idziemy do weta.
W nocy koty zrobily demolke + pawiki z trawy, wiec musialam sprzatac,
za oknem od rana pilowanie, ja roztelepana czy znow nie scinaja jakiegos drzewa a wyjsc nie moge bo w ogole nie nadaje sie do ludzi (kregoslup znow do niczego). Pogoda piekna chmury ze sloncem i jaskolki, ale co z tego ... dziura po Smoczku nadal zieje ...
zo
PS wstawie jeszcze fotki, tylko sie pozbieram