Kilkadziesiąt Częstochowskich kotów prosi o pomoc CAŁY KRAJ!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 07, 2008 10:42

5 strona??? :evil:

Truskaweczko - o której będziesz po Draculika?
Bardzo jestem ciekawa jak ja go złapię z wybitym dyskiem... :-/ No nic...

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Śro maja 07, 2008 13:16

Koteczka ,która po wielodniowych poszukiwaniach pomocy pod oknami eleganckich blokow w dzielnicy Północ ( tam nawet pieniądze od spóldzielni na sterylki są tylko nikogo to nie obchodzi) urodziła w krzakach na mokrej trawie pod okiem zadowolonych i sytych częstochowian jest u mnie. Oczywiście innych chętnych do wzięcia kotki nie było. Jaki by byl jej los można sobie dopowiedzieć. Dobrze ,że choć jedna koleżanka mieszkanka się nią zainteresowała dzięki temu ja dowiedziałam się o niej i zglosilam się ,ze ja wezmę bo wiedzialam,że inaczej zostanie tam gdzie jest :cry: i oczywiście jak zwykle pomocy truskawki( której dom jest pełen po dach kotków i piesków i tymczasów) koteczka z dzieciakami jest u mnie. Nie ukrywam ,że jest mi bardzo trudno nad tym zapanować. Musialam kotce oddać jeden pokój i moje koty stłoczne na malej przestrzeni bardzo źle to znoszą. Jest nas teraz 12 sztuk :roll: )
No i oczywiście kwestia finansowa i czasowa i moje calkowite wyczerpanie fizyczne, zdrowotne i psychiczne.
Mimo to jestem szczęśliwa,że ja uratowałam.
Kicia jest bardzo miła wygląda zdrowo potrzebuje prawdziwego domu gdy odchowa maluchy. Biała w bure łatki. Maluchy są dwa czarny i biały w bure łatki. Za dwa miesiące będą chciały miec swoje prawdziwe domki. :lol: Mam nadzieję ,że sie uchowają.
Bardzo potrzebujemy wsparcia w każdej formie. :oops:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 10:24

Hej Iwonko. Ja też mam duuużo zwierzątek:-). 6 kociaków i 5 psów. Wszystko zebrane z różnych miejsc. Dwóm pieskom poszukuję domków, ale to bardzo trudne. Jestem w swojej miejscowości całkiem sama. Nie mam tu nikogo, kto by poparł coś takiego jak opieka nad zwierzętami więc samotnie walczę o lepszy los przynajmniej niektóych wiejskich stworzeń. Wiem jak jest ciężko kiedy ma się 11 zwierząt tak jak ja czy 12 jak Ty. Samo karmienie - przygotowywanie jedzonka to wyzwanie. Tym bardziej, że ja im gotuję makaroniki i mięsko, a suche mają jako zagrychę w ciągu dnia. Bywam zmęczona i to bardzo, całkiem tak jak Ty. A jeszcze trzeba na to zapracować.
Rozpisałam się, ale w sumie to chciałam tylko Ci napisać, że zrobiłam wcześniej przelew dla Maszki na maj - poprzednie robiłam na koniec miesiąca, ale wolę tak. Jak po weekendzie wygospodaruję trochę pieniążków (sprzedam dużo roslinek:-) na allegro) to jeszcze Ci coś dorzucę. Pieniążki masz już na koncie więc zarządź nimi wg potrzeb.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw maja 08, 2008 10:50

Dziekuje za dobre słowo. Tak dotarly pieniązki :lol: i Maszka juz Ci dziekowala na wątku Koty od iwonac....tam gdzie opisy i zdjęcia moich kotków. Nie ukrywam,ze adopcje wirtualne sa dla nas być albo nie być. Bardzo liczę na to,że wszyscy którzy adoptowali wirtualnie moje kotki będą regularnie co miesiąc wpłacac. Głupio się tak upominać ale bez tego ja i koty znajdziemy się na ulicy o czym wielokrotnie pisalam. to jak zyje moze potwierdzić kazdy i ,że nie stac mnie nawet na jednego kota a co dopiero na 9 + 3 i gromadkę dokarmianych. Ba nie stać mnie nawet na samą siebie :cry:
czasem denerwuję sie,że nie mieszkam w takim mieście jak krakow czy łódź bo tam jednak jest zupelnie inaczej inni ludzie i mentalność a tutaj to horror nawet jak mozliwość pomagania jest pieniadze to nikt tego nie robi bo po co kot uliczny jest jak śmieć smierdzący do usunięcia. Nawet ludzie pomagajacy zwierzętom kotów nie chcą karmić a juz nie daj Boże łapać a fuj to wstyd nie chcą widzieć tego co dzieje się pod oknami.
A czasem to chcialabym mieszkać na wsi to może na malym obszarze samej udałoby się nad tym zapanować. :roll: I moze koszty byłyby mniejsze bo w spokojnej okolicy niektore kotki mogly by wychodzić i oszczędzać na żwirku.
Musze kończyć praca czeka jeszcze raz dziękuje za pomaganie i prosze o pomoc.
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 11:06

Nie piszę po to żeby mi ponownie dziękować, widziałam tamten wpis wcześniej. Może źle to napisałam, ale chciałam tylko powiedzieć, że dziś przelałam na Twoje konto następne pieniążki żebyś miała już wcześniej. A tamte to były za kwiecień. Piszę bo nie wiem jaki masz system powiadomienia o wpłatach na konto, możesz potrzebować pieniędzy, a nie będziesz wiedziała, że coś wpłynęło.
Dziwne jest to Twoje "święte" miasto. CZytam i czasami nie pojmuję jak tak może być, że prawie nikt nie chce pomóc. Co jest złego w kotach czy bezdomnych psach???
A może co jest złego w tych bezdusznych ludziach wokół???
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw maja 08, 2008 11:24

mestudio pisze:Dziwne jest to Twoje "święte" miasto. CZytam i czasami nie pojmuję jak tak może być, że prawie nikt nie chce pomóc. Co jest złego w kotach czy bezdomnych psach???
A może co jest złego w tych bezdusznych ludziach wokół???


Jak już podkreślałam - "świętojebliwe" miasto...
I paradoks - bezdomne pieski są biedne, zawsze się znajdzie ktoś kto im pomoże. Bo piesek to przyjaciel człowieka, a kot to szkodnik, traktowany na równi ze szczurem. Śmierdzi, roznosi zarazki i choroby.
taka mentalność naszych mieszkańców jest. A jak się ktoś wyłamuje, to jest świr, dziwak, nienormalny itp.

O psy walczy dużo ludzi, o koty pojedyncze jednostki... :(

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 11:34

to tym bardziej dziękuję z całego serca i jeszcze chcialam Cie w ten sposób zachęcic do zaglądania do moich kotków na tamtym wątku. :lol: zeby moje kotki nie zginęły gdzieś na krancu forum bo moje możliwości pisania są żądne ot kilka zdań pokryjomu w pracy a często i to nie...
I tu masz rację problem w częstochowie jest w ludziach wszystkich nawet tych pomagajacych zwierzętom jeszcze piesek czasem tak ale nie zawsze i broń Boże nie publicznie a kot-wstyd na calą okolice i w tajemicy przed rodzina i każdy pretekst jest dobry żeby sie wycofać to częstochowa właśnie-tu wladze miasta nic nie robią bo obywatele nie maja takiej potrzeby :!: :!: :!: Gdyby tylko Ci co lubia zwierzeta pomogli skutecznie kilku kotom po paru latach sytuacja bylaby opanowana latwo by bylo stawić czoło nowym przypadkom bezdomności. W cz-wie problemu nie ma kot jest jak smić który im szybciej sie wykończy tym lepiej i żeby zniknąl spod okna. to sa fakty.....

Wielu osobom nie podoba sie to co pisze o cz-wie ale odpowiedź jest jedna niech zrobi przez kilka lat tyle co ja lub truskawka i naprawde będzie u nas lepiej. Tylko obywatelom cz-wy jest wszystko jedno jak bedzie-kot nie ma dla nich znaczenia jak brudna rzecz. :cry:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

iwonac

 
Posty: 2188
Od: Śro sty 25, 2006 12:53
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 11:48

Ancymonko, pięknie to napisałaś, widziałam wcześniej to stwierdzenie:-). Nie pojmuję dlaczego koty kojarzą się z brudem i zarazkami???? Przecież koty są bardzo pożyteczne. Cisną mi się na usta kiepskie określenia, ale przemilczę. Może gdyby taki ksiądz łaskawie raz na dwa miesiące wspomniał o tym, że zwierzętom należy pomagać to ten lud by się ocknął z średniowiecznego zamroczenia............. Ale który ksiądz zainteresuje się takim problemem?
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw maja 08, 2008 12:12

Fakt, ksiądz żaden nie powie, ale honor oddać mojej parafii muszę, że na podwórku u nich zawsze jakieś miseczki z wodą i jeściem są i zwierzaki nie są przeganiane, a to już na prawdę dużo.

A co do pomocy kotom... dotarły mnie słuchy, że ktoś (i zabawne jest że nikt nie wie kto) złożył podanie o utworzenie schroniska dla kotów i ponoć nawet jakieś spotkanie w tej sprawie było 8O
Jakby ktokolwiek wiedział o tym cokolwiek więcej niech pisze, proszę!!! Mnie odmówili, bo jako osoba fizyczna nie mogę się starać o takie coś!

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 12:16

Własnie nerw mi puścił...

http://www.allegro.pl/item360480532_sli ... cz_wa.html

http://www.allegro.pl/item361326091_sli ... domu_.html

Jeden potrzebuje na już tymczasu!!!
A drugi ma być do sprzedania???????
Ot i Cz-wa właśnie... :evil:

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 12:34

Nie, no to już jakieś przegięcie totalne. Kociak do sprzedania???? Dachowiec??? Co Ci ludzie sobie w ogóle myślą, może jeszcze mają rozmnażalnię na podwórku.............
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw maja 08, 2008 12:47

Jeszcze zaproszenie do licytacji... :-/ Może myśli że kokosy zbije :x

Wyskrobałam zapytania do obu tych osób.

ancymonka

 
Posty: 877
Od: Czw lut 28, 2008 14:30
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 15:30

W przypadku tego "sprzedawanego" kotka widać,że pewnie pisało to dziecko lub ktoś delikatnie mówiąc walnięty. Kto kupi kociaka za więcej niż symboliczne 5 zł skoro może mieć za darmo bo kociaków nie brakuje.
Przecież nikt tam nie zalicytuje,kotek ma 20 dni. Do odbioru będzie nie pod koniec maja tylko raczej dopiero w czerwcu bo wtedy dopiero będzie samodzielny. Powinno się tym np FFA zainteresować i pod pretekstem zobaczenia kociaka pojechać do tej osoby i zobaczyć co tam sie dzieje. Osoba "prywatna" niewiele tu zdziała.
W drugim przypadku jest ok. Dziewczyna się kotem zaopiekowała jak umiała. Oby dom się dla niego znalazł. Szkoda,że wszyscy jesteśmy zawaleni kotami bo można by go było wziąć na tymczas bo z tego co wyczytałam mieszka KOŁO domu a nie W domu.

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Czw maja 08, 2008 15:36

No rzeczywiście FFA mogłoby się zainteresować, ja jako osoba prywatna też jestem często bezradna. czasami zastanawiam się czy nie lepiej założyć sobie fundację swoją własną i wtedy może udałoby się coś więcej zdziałać słowami niż teraz.
Obrazek Obrazek

mestudio

 
Posty: 1745
Od: Pon gru 31, 2007 17:44
Lokalizacja: pd-wsch kraniec Mazowsza

Post » Czw maja 08, 2008 17:30

Moja tymczasowa mamuśka i jej maluchy,już TAKIE duże :)
Obrazek
Obrazek

truskawa144

 
Posty: 448
Od: Czw mar 25, 2004 3:35
Lokalizacja: Częstochowa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 643 gości