Modjeska pisze: Pusi przydał by się domek np. emerytów, którzy są w domu i mogą koteńce poświęcić duuuużo czasu.
też mi się tak wydaje

, nawet myślę, że może Pusia była kiedyś w takim domku

.
Łamię się, czy szukać jej domku wychodzącego, czy nie ?
U mnie w domu źle się nie czuje, nie wpatruje się już w okna, raczej szuka kontaktu z człowiekiem.
Nie siada wprawdzie na kolanach, ale coraz częściej wskakuje między oparcie krzesła a ludzia

.
W domku wychodzącym czyhałoby na nią dużo niebezpieczeństw

, boję się, że byłoby to groźniejsze niż bieganie po polach w Orzechowcach

.
....ale może byłaby szczęśliwsza?