Sasza['], Georg i Klemcio - zapraszamy do części II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 07, 2008 19:27

Pamiętam, co się działo rok temu... Pamiętam ten strach, obawy, pytania o sens operacji, pocieszenia z głębi serca płynące. Warto było. Cieszę się z tego "ukradzionego" roku i życzę Wam jeszcze wielu takich. Gorąco życzę!!!!!!!! I wiele takich jeszcze będzie! :D
Marcelibu
 

Post » Śro maja 07, 2008 19:30

Wszystkiego najlepszego Klemensiku, trzymaj się tak dalej :-)
A dla dużych najgorętsze podziękowania!
Gunia i Zulka&Fruzia
Obrazek Obrazek

GuniaP

 
Posty: 3817
Od: Czw sie 05, 2004 20:34
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw maja 08, 2008 8:16

dziś mnie mało Klemcio do zawału nie doprowadził :roll: wiecie, jak to jest, kiedy mija jakiś znaczący dzień, zaczyna się myśleć, analizować, zaczyna się wierzyć w przesądy i siły wyższe :oops:

Stoję sobie rano przy blacie w kuchni, szykuję herbatkę dla siebie i TŻ-ta, chłopaki siedzą na parapecie i wąchają zapachy z podwórka. I nagle Klemens spada z parapetu na podłogę, zaczyna nim rzucać :strach: obraca się wokół własnej osi, na leżąco, łapki wirują dookoła ciałka.
"o matko, on tylko czekał na tę rocznicę, a teraz... przecież to konwulsje :crying: "

szklanka mi wypadła z ręki, rzucam się do biednego umierającego kota, wrzeszczę do TŻ-ta, który mokry wylatuje z łazienki już, już gotowy ubierać się i jechac na sygnale do weta, a Klemens... odwraca pecynę i patrzy na mnie z wyrazem pysia pt. "czego? :twisted: " ....



pod kotem leżał kawalątek tektury, polowanie sobie, skubaniec, urządził... :oops:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 08, 2008 8:25

O matkojedyno!!!!!!!! :!: Wyobrażam sobie...
Nie wiem, najpierw pewnie chciałabym go wycałować i udusić z radochy, ze wszystko OK, potem pewnie chętka, żeby mu wlać parę szybkich :twisted: . Nigdy kota nie uderzyłam i nie uderzę, to tylko tak wirtualnie 8) :lol: ...
Marcelibu
 

Post » Czw maja 08, 2008 8:26

oj koty to potrafia nastraszyc wlascicieli :)

a tak poza tym Georg-inio, Klemens jest przykladem dla mnie ze zawsze warto walczyc o zycie, probowac i ciagle miec nadzieje.

Trzymam kciuki za spokojny nastepny rok!

a dla kociastych glaski :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 08, 2008 8:37

O rany, ale akcja :ryk:

Wyobrażam sobie ten przestrach... :strach:
A później ulgę :)
Obrazek Polska - katolska oraz kibolska

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30744
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Pon cze 09, 2008 17:23

jak zmienić pościel, mając w domu kota? hm...

Georg najpierw bezczelnie anektuje łóżko, na które dopiero co udało mi się nawlec prześcieradło z gumką. Obrazek

i następuje kilkuminutowe kotowalcowanie
ObrazekObrazekObrazekObrazek

dalsze próby ścielenia kończą sie tak...
ObrazekObrazek

całemu procesowi towarzyszy warczenie, syczenie i wbijanie się w materace pazurami :roll: dorosły kot, a bawi się jak dziecko, phi...

nie to, co Klemcio, który przechadza się z godnością i czuwa nad kociętami, jak na kocią niańkę przystało ;)
Obrazek
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 09, 2008 17:34

Taaak ścielenie łóżka z kotem w domu to wielce intrygujący proces.

A Klemens biedny nawet się pobawić nie może bo jest oskarżany o strasznie właścicieli, poważniej troszeczkę to w sumie cudowne, że jest taki zdrowiasty, że się bawi jak szalony, młody kociak. Kawałki tekturki to świetna sprawa.

Wymiziaj obu bohaterów!

Malati

 
Posty: 4660
Od: Nie sie 19, 2007 12:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto cze 10, 2008 8:18

Georg-inia pisze:jak zmienić pościel, mając w domu kota? hm...

Georg najpierw bezczelnie anektuje łóżko, na które dopiero co udało mi się nawlec prześcieradło z gumką.


:lol: .
A propos "prześcieradło z gumką"...
U mnie w firmie są co roku takie "pikniki rodzinne". I w czasie tej imprezy jest m. in. loteria. Pamiętam salwy śmiechu, kiedy miały być losowane "prześcieradła z gumką 8) " - niektórzy panowie bardzo się cieszyli z tego zestawu i uznali go za bardzo zasadny, w sensie potrzebnych jednocześnie części składowych :D .
Marcelibu
 

Post » Wto cze 10, 2008 8:42

Marcelibu pisze: A propos "prześcieradło z gumką"...
U mnie w firmie są co roku takie "pikniki rodzinne". I w czasie tej imprezy jest m. in. loteria. Pamiętam salwy śmiechu, kiedy miały być losowane "prześcieradła z gumką 8) " - niektórzy panowie bardzo się cieszyli z tego zestawu i uznali go za bardzo zasadny, w sensie potrzebnych jednocześnie części składowych :D .


:lol: :lol: :lol:
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto cze 10, 2008 8:46

Moje koty też kochają ścielenie łóżek :lol:
A zdjęcia chłopaków przecudne :1luvu:
ObrazekObrazek

bechet

 
Posty: 8667
Od: Śro sie 24, 2005 9:54
Lokalizacja: kraków

Post » Pon gru 29, 2008 21:35

odkopuję wątek bo chodzi o Klemensa :oops: założyłam nawet nowy wąteczek, o tutaj: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=86318&start=0 ale przekopiuję pierwszy post, bo po prostu potrzebuję wsparcia :oops: przede wszystkim duchowego :oops:

niby bywało, że któremuś z moich albo tymczasikowi "z mordki jechało" czasem, ale zazwyczaj był to problem ząbków, jak się ząbki naprawiło, to było w porządku.
Ale teraz się poddałam Sad ząbki wyglądają na moje niewprawne oko w porządku, dziąsła w kolorze odpowiednim, a Klemens śmierdzi jak jego własna kuweta Rolling Eyes w dodatku on jest bardzo czystym kotem, pucuje się godzinami, wiec wali już calutki. A oprócz niego wszystko, na czym swe szanowne, wylizane futro ułoży Rolling Eyes

Georg niby też podśmierduje, zapach bardzo podobny, ale dużo mniej, czuć tylko jak chuchnie, wtedy - owszem. Natomiast Klemcik... nie do zniesienia to jest.
Wybieram się z nim jutro do CoolCaty, ale może podpowiecie, czy w tej sytuacji może lepiej go przegłodzić? może trzeba zrobić badania krwi?
Dodam obrazowo, że ten smród, to tak jakby coś mu w buzi zgniło, nie czysty siarkowodór, ale trochę jakby jajkiem podśmierduje...


były już różne podpowiedzi, że nerki, że calici, nawet, że rak, co w przypadku Klemensa najbardziej mnie załamało...

jutro jedziemy do CoolCaty, będziemy się badać...
Georg ['] Klemens ['] Miriam [']

Georg-inia

 
Posty: 22395
Od: Czw lut 02, 2006 12:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 29, 2008 21:41

Melduję się :)
nie będę Cie pocieszać, bo nie ma jeszcze powodu. Przyczyn brzydkiego zapachu z pysia może byc mnóstwo, niektóre banalne. Tak więc nie ma sie co straszyć. Podstawa to trafna diagnoza, rób więc Klemensiowi Puchatkowi badania, a my będziemy trzymać kciuki oby nic brzydkiego się nie działo :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon gru 29, 2008 21:45

casica pisze:Melduję się :)
nie będę Cie pocieszać, bo nie ma jeszcze powodu. Przyczyn brzydkiego zapachu z pysia może byc mnóstwo, niektóre banalne. Tak więc nie ma sie co straszyć. Podstawa to trafna diagnoza, rób więc Klemensiowi Puchatkowi badania, a my będziemy trzymać kciuki oby nic brzydkiego się nie działo :ok:

Jak wiele osób wie, że z Casicą się rzadko zgadzamy 8) . Ale tu, w 100% zgadzam się z moją Przedmówczynią.
Marcelibu
 

Post » Pon gru 29, 2008 21:49

Też się melduję i kciuki trzymam tu :ok: .
KK1, KK2, Kocia Koalicja 3
ROWERZYŚCI TO ZUO!

Monostra

Avatar użytkownika
 
Posty: 12552
Od: Śro lut 08, 2006 21:42
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Google [Bot], Kankan i 34 gości