Kiedy człowiek traci wszystko. Miś w DS, Puszkin u A59
Moderator: Estraven
do góry!
-
- Posty: 18789
- Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
Hops! Puszkin potrzebuje pomocy!
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...
-
- Posty: 9851
- Od: Pon gru 03, 2007 8:41
Puszkiniu...
do góry...
do góry...
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...
-
- Posty: 9851
- Od: Pon gru 03, 2007 8:41
Bardzo moooocno trzymamy kciuki za domek dla Puszkina!
Amiś, Antoś, Bambosz, Pepsi i Cola
- Posty: 14742
- Od: Pt mar 19, 2004 10:28
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Rozmawiałam wczoraj o Puszkinie.
Jest bardzo kiepsko
Puszkin źle znosi swoje więzienie. Nie daje się obsługiwać, jest agresywny przy czyszczeniu klatki, a co dopiero przy próbach podawania leków On się już męczy. Cierpi.
Kto chce starego, niewykastrowanego, agresywnego kota z białaczką?
Jest bardzo kiepsko
Puszkin źle znosi swoje więzienie. Nie daje się obsługiwać, jest agresywny przy czyszczeniu klatki, a co dopiero przy próbach podawania leków
On się już męczy. Cierpi.
Kto chce starego, niewykastrowanego, agresywnego kota z białaczką?
- Posty: 32148
- Od: Pt sty 03, 2003 19:59
- Lokalizacja: Warszawa (Koło)
Podniosę ...
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/
-
- Posty: 21154
- Od: Śro cze 29, 2005 13:55
- Lokalizacja: Łódź
Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów "ty", choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu. [M. Bułhakow]
- Posty: 6257
- Od: Pon lis 13, 2006 10:19
- Lokalizacja: Łódź - okolice Parku Staszica :-)
Gdyby ktoś jednak go chciał wziąć, to istnieje opcja kastracji?
- Posty: 15402
- Od: Czw gru 27, 2007 20:51
- Lokalizacja: W-wa Śródmiescie
mziel52 pisze:Gdyby ktoś jednak go chciał wziąć, to istnieje opcja kastracji?
Oczywiście. Nie ma nic do stracenia.
- Posty: 32148
- Od: Pt sty 03, 2003 19:59
- Lokalizacja: Warszawa (Koło)
Niedobrze. Niedobrze.
Widać to dumna osobowość, na którą tak zadziałała klatka. No i ta białaczka w połączeniu z agresją - kiepska kombinacja.
Strasznie mi smutno, bo szanse są malutkie - ale ja bardzo mocno marzę, by i Puszkin znalazł swe szczęście...
Kurczaki, nie mam jak pomóc i wiem, że prawie nikt mu nie może pomóc.
Ale zamykam oczy i widzę Puszkina w nowym domku... Może jak otworzę to się okaże prawdą...
Widać to dumna osobowość, na którą tak zadziałała klatka. No i ta białaczka w połączeniu z agresją - kiepska kombinacja.
Strasznie mi smutno, bo szanse są malutkie - ale ja bardzo mocno marzę, by i Puszkin znalazł swe szczęście...
Kurczaki, nie mam jak pomóc i wiem, że prawie nikt mu nie może pomóc.
Ale zamykam oczy i widzę Puszkina w nowym domku... Może jak otworzę to się okaże prawdą...
W moim domu koty bawią się strzykawkami. A jednak patologia czai się gdzie indziej...
-
- Posty: 9851
- Od: Pon gru 03, 2007 8:41
joshua_ada pisze:Widać to dumna osobowość, na którą tak zadziałała klatka. No i ta białaczka w połączeniu z agresją - kiepska kombinacja.
ja to wszystko przerabialam
zamknięcie jajecznego kota z białaczką na małej powierzchni
agresja wyładowywana na mnie - sznyty na rękach i nogach do końca życia
a jednak się udało
kot jest stabilny, udało się go wykastrować a agresja minęła, teraz zanim mnie ugryzie to się zastanawia
i ja wiem że było warto
może ktoś tak pomyśli o Puszkinie?
- Posty: 24802
- Od: Pt sie 22, 2003 9:21
- Lokalizacja: Świder
Maryla,
ale Ty biorąc Fisia nie wiedziałaś, że on ma białaczkę, że będzie agresywny.
W dodatku Puszkin jest tylko starym, czarno-białym kotem.
ale Ty biorąc Fisia nie wiedziałaś, że on ma białaczkę, że będzie agresywny.
W dodatku Puszkin jest tylko starym, czarno-białym kotem.
- Posty: 32148
- Od: Pt sty 03, 2003 19:59
- Lokalizacja: Warszawa (Koło)
-
- Posty: 18789
- Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
- Lokalizacja: Warszawa-Ursus
Jana pisze:Maryla,
ale Ty biorąc Fisia nie wiedziałaś, że on ma białaczkę, że będzie agresywny.
nie wiedziałam też że go biorę na całe życie
ale tu chciałam napisać że to nie dramat, że można sobie poradzić nawet w takiej sytuacji, że można się cieszyć z radości kota który cieszy się życiem i bawi się do upadłego
i że to duża satysfakcja gdy się prowadzi kota trudnego
choć wiem jak trudno się na coś takiego zdecydować świadomie
- Posty: 24802
- Od: Pt sie 22, 2003 9:21
- Lokalizacja: Świder
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: anicoreCIB, Google [Bot], Meteorolog1, ZlixnorkLaway i 78 gości