fajna historia

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto wrz 16, 2003 13:38 fajna historia

Moja można by to nazwać ciocia kocha zwierzęta i zawsze przygarnia umierające lub bardzo cierpiące zwierzaki, a zna się na nich lepiej niż weterynarz. W ten sposób ( acz nie tylko) miała 7 psów, 16 kotów, 5 koni, świnkę morską, żółwia wodnego i kozę. Miała, bo przygarnęłą jeszcze jedną kotkę. Była w bardzo złym stanie i miała liczne rany. Gdy pszyszła do domu zainteresowała się nią suczka-kundelka podobna wyglądem do labradora retrivera. Suczka zobaczyła jak kotka cierpi i postanowiła ją uratować. Wylizywała jej wszystkie rany aż kotka wyzdrowiała i stała się najlepszą przyjaciółką kundelki. Teraz nawet śpią razem!

kociolubna

 
Posty: 111
Od: Pt sie 15, 2003 21:07
Lokalizacja: k-ów

Post » Wto wrz 16, 2003 13:47

:D :D :D
jak tak czytam to czasem wydaje mi sei ze zwierzeta maja wiecej serca od niektorych ludzi
Obrazek
"Nawet najmniejszy kot jest arcydzielem"Leonardo da Vincimoje koty

ipsi

 
Posty: 4309
Od: Pon sty 27, 2003 0:06
Lokalizacja: okolice mikołajek pomorskich

Post » Pt wrz 19, 2003 10:29

Miałyśmy kiedyś z siostrą przygarnietą suczkę Pati i owa sunia z ogromnym poświęceniem wykarmiła własną piersią 8O całe rzesze maleńkich kociaków, które pojawiały się u nas w domu :) Czy zdajecie sobie sprawę od ilu nocnych pobudek uchronił nas ten pies :wink: :?:
Koci Doradca
Facebook @zrozumieckota

vivien

Avatar użytkownika
 
Posty: 3861
Od: Sob kwi 27, 2002 12:13

Post » Pt wrz 19, 2003 10:46

Piękne historie :D

Nelly

Avatar użytkownika
 
Posty: 19847
Od: Nie lut 10, 2002 9:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt wrz 19, 2003 10:52

Czysta dobroć ....
Pozdrawiam, Krzysio

Krzysio

 
Posty: 2622
Od: Pt lut 21, 2003 0:59
Lokalizacja: Poznań-Piątkowo

Post » Pt wrz 19, 2003 15:33

Świetnie! Często zwierzęta nas zaskakują, bo są od nas lepsze...
<img src="http://chelmslaski.com/kasikz.jpg" border="0" alt="Lucek" align="left">
http://koty.rokcafe.pl/kasik/
Dom bez zwierząt jest<BR> jak ogród bez kwiatów...

KasiKz

 
Posty: 1385
Od: Pon kwi 21, 2003 9:54

Post » Nie wrz 21, 2003 10:59

Opiszę wam chistorię z moją pierwszą kicią. Gdy urodziłam swego potomka kicia wyjeżdżała z nami w wózku na spacery. W tym czasie syn otrzymywał różne prezenciki od zaprzyjaźnionych. Kiedyś koleżanka TZ z pracy zrobiła mu na drutach piękne buciki. Były naprawdę extra. Ja, dumna mamcia wystroiłam swoją dziecinę w te buciki i pojechaliśmy we trójkę na pobliski bazarek. Weszłam do budy zostawiając dziecko pod opieka kota. Po chwili rozległ się wrzask. Wybiegłam z budy jakby wystrzelona z armaty i co zobaczyłam? Wrzeszczała baba, bo kicia wpiła jej się w łapsko, w którym babsko trzymało zdjętego bucika z nogi dziecka. Gdy ludzie dowiedzieli się co sie stało babsko szybko zwiało. Miałam tylko trudności z oderwaniem kota. Od tej pory kocica nie odstępowała potomka na krok.

Bonisławska Regina

 
Posty: 131
Od: Śro sie 06, 2003 14:55

Post » Nie wrz 21, 2003 11:15

To był kot obronny :D

Wojtek

 
Posty: 27795
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości