Dwa mlode kotki czekaja na dom. Myszka i 3 kociaki-w DOMU

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto maja 06, 2008 19:41

Myszka urodzila
w ostatnim czasie duzo wyjezdzalam
nie bylo mnie w domu gdy akcja sie zaczela, gnalam jak do pozaru
kotka czuje sie dobrze, male tez
zdjecia wkleje pozniej
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto maja 06, 2008 20:08

mumka27 pisze:gdyby tak było z moim pw to już byś nie pamiętała o czym była ta wiadomość.....


pamiętam, bo wskutek podwyższonego poziomu agresji z Twojej strony i braku argumentów, do których mogłabym się odnieść uznałam dalszą dyskusję za bezcelową. A muszę przyznać, że rzadko dostaję podobne PW.

nie lubię sie powtarzać i pisze to po raz ostatni: każdy robi to, co uważa, każda sytuacja jest inna, każdy opiekun odpowiada za swoje decyzje,, za Myszkę trzymam kciuki bez względu na to czy sterylizacja aborcyjna by się odbyła czy nie, mam nadzieję że znajdzie dobry i odpowiedzialny dom.


ja- skoro złe już się zdarzyło- trzymam kciuki, że to był ostatni poród Myszki. Za dobry dom oczywiście też.

dlaczego uważam, że źle się stało, wyjaśniłam obszernie wcześniej. I też nie lubię się powtarzać, mam wrażenie, że od lat piszę i mówię rzeczy, które powinny być oczywiste. Dodam, że 3 tygodnie przed porodem ciąża naprawdę nie jest moim zdaniem na tyle zaawansowana, aby bać się aborcji. Dla mnie EOT.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto maja 06, 2008 20:31

nie przypuszczalam ze to bedzie tyle trwalo, gdy ja przywieziono powiedziano mi ze bedzie rodzic lada dzien, ja nie mam dostatecznej wiedzy zeby samej osadzic, ile pozostalo do porodu
Myszka, jak wszystkie kotki, ktore przeszly przez moje rece, bedzie ciachnieta, to ma jak w banku!
za trzy ty pierwsza wizyta, odrobaczanie calego towarzystwa
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto maja 06, 2008 20:49

fajnie że z Myszką wszystko dobrze i że będzie wysterylizowana, mam nadzieję że będzie dobrze z kociakami :D



XAgaX bez powodu na pewno byś nie otrzymała takiej wiadomości....nie szanujesz zdania innego niż Twoje, rozumiem , że starasz się przekazać coś ważnego, ale zbyt ambicjonalnie to traktujesz, a Ty nie jesteś tu najważniejsza, nie każdy musi Ci przyklasnąć i pokornie się z Tobą zgadzać, wszystko traktujesz ogólnie, nie bierzesz pod uwagę w ogóle konkretnej sytuacji i sie oburzasz że ktoś ma czelność mieć inne zdanie....Myszka została przygarnięta przez osobę prywatną-nie schronisko, nie masz żadnego prawa tej osobie narzucać co ma robić z kotem za którego wzięła odpowiedzialność,więcej pw na pewno ode mnie nie dostaniesz, bo nie czytasz dokładnie ani postów ani pw, dalsza dyskusja jest bezcelowa, jeżeli Ci to pomoże to możesz dalej mnie obrażać, jestem wyjątkowo odporna....
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Wto maja 06, 2008 21:21

Jola_K pisze:nie przypuszczalam ze to bedzie tyle trwalo, gdy ja przywieziono powiedziano mi ze bedzie rodzic lada dzien, ja nie mam dostatecznej wiedzy zeby samej osadzic, ile pozostalo do porodu


a ja potwierdzę, że rzeczywiście kotka na zdjęciu wyglądała, jakby został jej max tydzień, spryciula jedna ;) , i miałaś się prawo bać cokolwiek robić, nie Twoja wina :) już się zaczynałam zastanawiać, czy się coś nie dzieje, że to ZA długo trwa...

w związku z czym czuję się w obowiązku przeprosić Cię za zbyt ostrą reakcję :)

Myszka, jak wszystkie kotki, ktore przeszly przez moje rece, bedzie ciachnieta, to ma jak w banku!
za trzy ty pierwsza wizyta, odrobaczanie calego towarzystwa


:) to jestem spokojna :) i albo nie doczytałam, albo nie wiemy jeszcze, ile towarzystwa poza mamcią jest ;)

mumka27 pisze:XAgaX bez powodu na pewno byś nie otrzymała takiej wiadomości....nie szanujesz zdania innego niż Twoje


że winny się tłumaczy, to jak widać stara ludowa mądrość :twisted: zdanie szanuję, myślę, że wiele rozbija się o to, że kotka wyglądała, jakby ciąża była zdecydowanie bardziej zaawansowana niż w rzeczywistości, natomiast z tego, że uważam, iż zawsze warto starać się aborcję wykonać, nie robię tajemnicy. Wiem jednak, że w niektórych przypadkach to może być niewykonalne, np. ze względu na chorobę kotki wymagającą natychmiastowego leczenia, ale to minimalny odsetek przypadków.

rozumiem , że starasz się przekazać coś ważnego, ale zbyt ambicjonalnie to traktujesz, a Ty nie jesteś tu najważniejsza, nie każdy musi Ci przyklasnąć i pokornie się z Tobą zgadzać,


nie, nie ja- koty są najważniejsze. I dlatego mam takie zdanie, jakie mam.

wszystko traktujesz ogólnie, nie bierzesz pod uwagę w ogóle konkretnej sytuacji i sie oburzasz że ktoś ma czelność mieć inne zdanie...


oburzam się, bo wszyscy jesteśmy podobno przeciwni rozmnażaniu dachowców... a i nie rozumiem, co ma "konkretna sytuacja" do tego, przykro mi; chyba, że chodzi o to, co napisałam wyżej odnośnie choroby kotki.

Myszka została przygarnięta przez osobę prywatną-nie schronisko, nie masz żadnego prawa tej osobie narzucać co ma robić z kotem za którego wzięła odpowiedzialność,


nikomu nic nie narzucam, po prostu tłumaczę. Liczę też na to, że może ina osoba w podobnej sytuacji postąpi inaczej, moim zdaniem lepiej.

więcej pw na pewno ode mnie nie dostaniesz,


bardzo się cieszę, będę też wdzięczna za powstrzymanie się od personalnych wycieczek w kolejnych postach.

bo nie czytasz dokładnie ani postów ani pw, dalsza dyskusja jest bezcelowa, jeżeli Ci to pomoże to możesz dalej mnie obrażać, jestem wyjątkowo odporna....


ostatnia część tego zdania jest cytatem żywcem bądź prawie żywcem wziętym ze mnie :twisted: myślę, że najzdrowiej będzie, jak zwyczajnie przestaniemy się ze sobą komunikować.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto maja 06, 2008 21:41

tutaj jest rodzinka :love:

Obrazek Obrazek

Obrazek Obrazek
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto maja 06, 2008 21:49

kociatek jest piatka
trzy czarne, w tym dwa baja biale wykonczenia
dwa tygryski, w tym jeden ma biale wykonczenia

kotka ma biegunke, wet polecil podawanie malo agresywnych smecyfikow, jesli nie pomoga, wytoczymy wieksze dziala
dzisiaj wiec, przez caly dzien podawalam jej smecte
nie chce zapeszac (odpukac! tfu! tfu!), ale chyba cos jej pomoglo, tylko raz, w poludnie miala rzadka kupke
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

Post » Wto maja 06, 2008 21:50

Tez kiedyś przygarnełam kotkę , której wet nie chciał ciachnąć, twierdząc, że jutro urodzi. Urodziła za tydzień - nie uspiłam, nie mogłam, nie chciałam.
Często myślałam wtedy o tym, czytałam różne posty, wątki.

"Uspic wszystkie, bo jak wybrac tego jednego" "Uśpić, bo inne koty czekają na domy" "Uspić, bo inne muszą zyć"

Wszystko to nie jest aż tak proste.
Rozbierając to dokładniej można zapędzić sie w kanał.

Np: dlaczego usypiac zdrowe, od zdrowej, zadbanej kocicy młode, które prawdopodobnie będą zdrowe i psychicznie i fizycznie i które prędzej znajda dom. Dlatego, że dopiero sie urodziły

Dlaczego nie uspic tych, które mają kilka chorób za sobą, kilka innych przewlekłych, których leczenie w zasadzie trwa całe zycie, których nikt nie chce?

Dlaczego, jeżeli ktoś postanowi uspić chore, zmęczone lekami, bólem zwierzę, może nie skazane na smierc od choroby, ale skazane na dosyc kiepskie życie, dostaje "joby" od tych samych osób, które wykrzykują, żeby usypiac mioty zdrowe?

Dlaczego te slepe, które jednak już są! stawiać niżej niż te które też już są, ale widzą?

Rozumiem i nie pouczam nigdy tych, którzy świadomie podejmują decyzję o aborcji w wysokiej ciązy, czy usypianiu zdrowych miotów.
Ale czy to jest na pewno humanitarne, lepsze, rozsądniejsze?
Nie jestem pewna.

Bardziej humanitarne dla mnie byłoby np nie narażanie zdrowych kotów na kontakt z zagrzybiałymi, przelewkle chorymi na bakteriozy, wirusówki.
Można powiedzieć , że leczenie ich przez miesiące, często, najczęściej nieskuteczne powoduje, ze np inne, te które mogłyby zyć umierają bo nie mają co jeść, a miałyby gdyby zamiast leczyć te skrajnie chore, uspiłoby sie je.

Albo te chorutkie, otepiałe od leków i cierpień nie zabierają domów tym zdrowym, które jeszcze nie zachorowały a zachorują jeżeli nie znajdą domów?

bardzo to nieskładnie napisałam, ale trudno.
Zgadzam sie z mumką - to są indywidualne wybory, zazwyczaj przemyślane.
Nie ma co przerzucac się argumentami.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 06, 2008 22:05

Anda pisze:Tez kiedyś przygarnełam kotkę , której wet nie chciał ciachnąć, twierdząc, że jutro urodzi. Urodziła za tydzień - nie uspiłam, nie mogłam, nie chciałam.
Często myślałam wtedy o tym, czytałam różne posty, wątki.

"Uspic wszystkie, bo jak wybrac tego jednego" "Uśpić, bo inne koty czekają na domy" "Uspić, bo inne muszą zyć"

Wszystko to nie jest aż tak proste.
Rozbierając to dokładniej można zapędzić sie w kanał.


dla mnie wszystko jest w tej kwestii jak najzupełniej proste i oczywiste. Przy czym zdaję sobie sprawę, że nie jest to przyjemne, bo nie raz to robiłam.

Np: dlaczego usypiac zdrowe, od zdrowej, zadbanej kocicy młode, które prawdopodobnie będą zdrowe i psychicznie i fizycznie i które prędzej znajda dom. Dlatego, że dopiero sie urodziły


dlatego, że zabierają domy tym, które już są na świecie, a tuż po urodzeniu nie mają tej świadomości, co starsze. Dlaczegoś ta granica w prawie została ustalona własnie na otwarcie oczu, a nie na 2 godziny czy 3 miesiące po urodzeniu.

Dlaczego nie uspic tych, które mają kilka chorób za sobą, kilka innych przewlekłych, których leczenie w zasadzie trwa całe zycie, których nikt nie chce?


dlatego, że są świadome tego, że żyją.

Dlaczego, jeżeli ktoś postanowi uspić chore, zmęczone lekami, bólem zwierzę, może nie skazane na smierc od choroby, ale skazane na dosyc kiepskie życie, dostaje "joby" od tych samych osób, które wykrzykują, żeby usypiac mioty zdrowe?


Bo prawo zabrania usypiania zwierząt zdrowych czy takich, dla których uśpienie nie jest skróceniem cierpienia, z wyjątkiem eutanazji ślepych miotów ze względów humanitarnych. Z praktyką- jak wiemy- bywa niestety różnie.

Dlaczego te slepe, które jednak już są! stawiać niżej niż te które też już są, ale widzą?


kwestia wykształcenia układu nerwowego, świadomości życia.

Rozumiem i nie pouczam nigdy tych, którzy świadomie podejmują decyzję o aborcji w wysokiej ciązy, czy usypianiu zdrowych miotów.
Ale czy to jest na pewno humanitarne, lepsze, rozsądniejsze?
Nie jestem pewna.


ja już jestem z tego pokolenia, że to się nie będzie politycznie kojarzyć, więc napiszę 3 X TAK

przy aborcji w wysokiej ciąży dochodzi ryzyko związane z porodem.

Bardziej humanitarne dla mnie byłoby np nie narażanie zdrowych kotów na kontakt z zagrzybiałymi, przelewkle chorymi na bakteriozy, wirusówki.
Można powiedzieć , że leczenie ich przez miesiące, często, najczęściej nieskuteczne powoduje, ze np inne, te które mogłyby zyć umierają bo nie mają co jeść, a miałyby gdyby zamiast leczyć te skrajnie chore, uspiłoby sie je.


najczęściej jednak najwięcej chętnych wspieraczy mają kocięta, im młodsze, tym lepiej- tak z mojego doświadczenia. A i zawsze uważałam, że jeśli choroba czyni życie zwierzęcia nie do zniesienia, to przy braku wyraźnych szans na poprawę należy poważnie rozważyć uśpienie.

Albo te chorutkie, otepiałe od leków i cierpień nie zabierają domów tym zdrowym, które jeszcze nie zachorowały a zachorują jeżeli nie znajdą domów?


nie widzę związku.

bardzo to nieskładnie napisałam, ale trudno.
Zgadzam sie z mumką - to są indywidualne wybory, zazwyczaj przemyślane.
Nie ma co przerzucac się argumentami.


postarałam się odpowiedzieć, kolejny raz wyjaśnić swój punkt widzenia, natomiast dla mnie "programowe" niekastrowanie aborcyjne nawet w niskiej ciąży niczym nie rózni się od dopuszczania domowej kocicy, co nieraz już pisałam. Absolutnie nie zarzucam tego Joli w kontekście tego wątku, po prostu wiem, że są niestety i takie osoby.

i co też piszę zawsze przy podobnych okazjach- najlepiej, gdyby podobnych dylematów nie trzeba było przeżywać, bo nie byłoby niechcianych kocich i psich ciąż. Schluss.
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Wto maja 06, 2008 22:50

W niektórych kwestiach zgadzam się z Tobą w innych nie.
I tak to już jest na świecie.
To, że koty mają zamknięte powieki nie oznacza że żyją mniej niz te które juz otworzą. Nie dlatego tak jest i jako kociara powinnas to wiedzieć.
A skąd wiesz, że dorosłe koty maja swiadomość zycia?
Może te w brzuchu również?

Żeby było jasne, jestem za sterylkami, nawet aborcyjnymi. Ale nie jest to dla mnie az tak jasne, jak dla Ciebie i nie potepiam nikogo dla kogo to w ogóle nie jest OK.
"najlepiej, gdyby podobnych dylematów nie trzeba było przeżywać, bo nie byłoby niechcianych kocich i psich ciąż."
a to nic oryginalnego nie wymysliłaś, niestety, każdy z nas chciałby tego samego

Sama od kilku lat walczę z kobieta, która po prostu puszcza luzem swoje ( teraz dwie) niekastrowane kotki i potem bez problemów rozdaje kocięta, bo zazwyczaj sa długowłose ( po mamach). Bez powodzenia niestety.
Ale, jak na razie ona ma do tego prawo, a ja nie mam prawa jej tego zabronić.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto maja 06, 2008 23:06

Anda pisze:To, że koty mają zamknięte powieki nie oznacza że żyją mniej niz te które juz otworzą. Nie dlatego tak jest i jako kociara powinnas to wiedzieć.
A skąd wiesz, że dorosłe koty maja swiadomość zycia?
Może te w brzuchu również?


nie żyją mniej, bo życie jest niestopniowalne :) natomiast z tego co mnie uczono, ślepe mioty nie mają jeszcze w 100% wykształconego układu nerwowego, a z tą świadomością mogłam się nieprecyzyjnie wyrazić, ale ślepego miotu garnącego mi się do rąk i mruczącego jeszcze nie zobaczyłam.

Sama od kilku lat walczę z kobieta, która po prostu puszcza luzem swoje ( teraz dwie) niekastrowane kotki i potem bez problemów rozdaje kocięta, bo zazwyczaj sa długowłose ( po mamach). Bez powodzenia niestety.
Ale, jak na razie ona ma do tego prawo, a ja nie mam prawa jej tego zabronić.


ciekawe, co powie, jak którąś z tych kotek zabije ropomacicze, rak narządów rodnych czy poród :roll:
rozumiem, że nie dałoby się im po cichutku podrzucać hormonów? w ramach tzw. mniejszego zła?
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro maja 07, 2008 1:49

Przypominam, że to jest wątek Joli, której przybłąkana kotka urodziła młode..
:wink:
Tego może się trzymajmy :wink:

Wątki feministyczno- aborcyjne zostawny na inny czas, bo chyba już na to za póżno.
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro maja 07, 2008 5:27

ja już nie zabieram więcej głosu w tym temacie, to co chciałam już zostało napisane, zgadzam się z XAgaX co do jednego-że najlepiej dyskusję między nami zakończyć...



ciesze się że kotki są zdrowe,to na pewno wymaga czasu i cierpliwości ale na pewno znajda dobre domy, czekam na wiadomości o myszkowej rodzince
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Śro maja 07, 2008 7:54

XAgaX pisze:dlatego, że zabierają domy tym, które już są na świecie, a tuż po urodzeniu nie mają tej świadomości, co starsze.


Nie zgadzam sie, nie zabieraja zadnych domow, bo kot nie nalezy sie czlowiekowi z przydzialu, obojetne jaki,
byle podaz z popytem sie zgadzala. Kazdy ma jakies preferencje, zachcianki i to jest normalne, ze stara sie je spelnic.
Czlowiek chce miec wybor i spelniac swoje marzenia podobnie jak w innych dziedzinach zycia.

Dlaczegoś ta granica w prawie została ustalona własnie na otwarcie oczu, a nie na 2 godziny czy 3 miesiące po urodzeniu.


A moze dlatego, ze latwiej/wygodniej nie patrzec w oczy kogos, kogo sie zabija?

Przepraszam, ze wcielam sie w ten watek ze swoimi uwagami, wiecej nie bede drazyc tego tematu.
Ciesze sie, ze Myszka urodzila i bedzie mogla odczuwac radosc macierzynstwa, wychowujac swoje kociaki :)

Zajkot

 
Posty: 242
Od: Wto maja 08, 2007 10:44

Post » Śro maja 07, 2008 9:16

nie kloccie sie, temat jest trudny, nie ma prostego wyjscia z takiej sytuacji, zawsze jest dylemat, duzo zalezy od przypadku, ja nie zdecydowalam sie na sterylke, nie potrafilam


malenstwa sielankowo spedzaja czas, jedza i spia, spia i jedza.... Myszka razem z nimi wypoczywa
biegunka od wczoraj sie nie pojawila, uffffffffff

maluszki juz terkocza podczas karmienia :love:
gdy je glaskam po brzuszkach wywalaja sie do gory lapkami i wydaja jeszcze "prymitywne" tyk, tyk tyk... :lol:
sa zaciekawione dlonmi, wachaja, gramola sie na nie
Pamiętam :( Migosiu, Okruszko, Masieńko, Maurycy, Sasza [']
Moja Paciunia ['] :(

natur11

 
Posty: 11849
Od: Śro sie 23, 2006 22:41
Lokalizacja: W-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 32 gości