No jasne, nie ma chętnych na Pusię

Liczne wielbicielki wolą ją podziwiać z daleka
Szczerze mówiąc, to w ogóle się nie dziwię, ja też bym wolała nieco ograniczyć kontakty z Zołzusią. Ta woliera, to, to jednak będzie
kara, areszt,
więzienie o zaostrzonym rygorze!!!
Po paru akcjach Pusi, Miziulek jest tak zestresowany, ze warczy nawet na maluchy i ucieka, także przede mną.
Jak zwykle na wysokości zadania stanęły psy. Iwanek zrobił ogonkiem : trrrrrr, co oznacza: "nic do Ciebie nie mam, miły kolego", obwąchali się po noskach, a Miziuś czule otarł się o pieska.
Zaś zachowanie Pusicy kładzie się cieniem, na całym kocim rodzie! Wstyd
