Saszka wysłuchał życzeń cioteczek, dziś wygladał niebo lepiej - jest chudy, ale taki nabity, wzięty na ręce, swoje waży
Jest podziębiony, ale miział się, nadstawiał pod dłonie, troche obraził na psikania euphorbium do nosa, ale potem SAM pojadł ładnie bozity.
Po mojemu - ma mu się na życie
Jeszcze cioteczki niech potrzymają kciuki, bo to działa

Ostatnio edytowano Sob maja 03, 2008 16:26 przez
Sis, łącznie edytowano 1 raz