Poznań Fiodor PILNIE DT!!!!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Czw maja 01, 2008 20:26

masz jeszcze jedno PW i napisz koniecznie jak poszło

trzymam kciuki za Fiodora-buraska
" Nie zamieniaj serca w twardy głaz póki jeszcze serce masz"
Lombard

Alama

Avatar użytkownika
 
Posty: 854
Od: Pt lip 07, 2006 18:50
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 01, 2008 20:28

Śpieszę bronić Karoliny, choć ze sprawą Fiodora mam tyle tylko wspólnego, że wiem, kto go jej "podrzucił", ale Ją samą BARDZO cenię.

Proszę, pomóźcie Karolinie i Fiodorowi.

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 01, 2008 20:33

a moze chcialam po prostu uslyszec- nic sie nie martw...w tej budce w tym schronie ten kot sobie poradzi...i tak dla niego nie ma roznicy gdzie sie chowa...gdzie i u kogo...

a jednak...
zdaje mi sie ze to jest dla tego wlasnie kota olbrzymia roznica :roll:

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 01, 2008 23:03

alez spadasz Fiodor...bidoku...

wlasnie zwymiotowal...pod lozko... :( bidulek

KaLOlina

 
Posty: 118
Od: Pon kwi 02, 2007 16:01
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw maja 01, 2008 23:39

Cieszę się, że wyjaśniłas sytuację z DT.
Bo to co napisałaś na początku niestety musiało byc odebrane tak, a nie inaczej...
Obawiam się, że tu ckliwe teksty niewiele dadzą. Prawie każdy z forumowiczów ma kotów "pod dostatkiem": tymczasów, własnych i tymczasowo-własnych.
I nie jeden stanął w sytuacji bez wyjścia. W sytuacji gdy nie mógł odmówić mimo, że rozum i możliwości mówiły "nie".
I nie jeden poczuł się bezsilny.
I nie raz kilka dni przeradzało się w kilka miesięcy.

Ale każdy z nas walczy na tyle na ile umie.
Czasem jest łatwo
(jak z Ogonkiem, która jest u mnie od kilku dni, czeka ją długie leczenie plus sterylka i szczepienia, a już ma "zaklepany" dom)
a czasem ciężej
(jak z Łasicą, która ma 10 lat, chore nerki, codziennie musi mieć kroplówki, a ostatnio pogorszyły się jej wyniki).

Ale tak to juz jest jeśli decydujemy sie pomóc zwierzakowi.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt maja 02, 2008 7:36

przepraszam, ten pierwszy post odebrałam tak jakbys go nie chciała i był by przeszkodą, zawsze reaguje emocjonalnie, chociaz nie powinnam, to fakt ze dużo kotów z problemami znalazło dom, właśnie wspomniany wcześniej Miśko, Łapka z Sopotu, Frycia , może i dla Fiodorka jest szansa, ja po prostu sie przestraszyłam że on trafi do schronu, a kot nazwijmy to szczególnej troski tam nie da rady, moje kty sa własnie takimi wymagającymi stworzonkami, mam nadzije że i Fiodor znajdzie swoje miejsce na świecie.
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Pt maja 02, 2008 12:33

Dziewczyny, przeczytajcie uważnie to, co pisze Karolina. Fiodorem została "obdarowana" wbrew swojej woli, albo inaczej - postawiono ją przed faktem dokonanym, a ona nie potrafiła odmówić. Co więcej, osoba, która przekazała jej kota, wiedziała, jaka jest sytuacja i obiecała wszelką pomoc, także w przypadku, gdyby trzeba było znaleźć inny dom tymczasowy. Niestety, gdy zaczęły się problemy, ta sama osoba stwierdziła, że kota można umieścić w schronisku - abstrahując od tego, jak dobrym, ale jednak w dalszym ciągu jest to schronisko, w dodatku chyba bardziej nastawione na psy, niż na koty (bez odpowiedniego zaplecza).

Znam Karolinę i wiem, że każde zwierzę, które świadomie wzięła do siebie jako dt mogło przebywać u niej tak długo, aż nie znalazło domu stałego. Jednak ten przypadek jest inny.
Wiem, że Karolina nie chce, by Fiodor trafił do jakiegokolwiek schroniska, jednak jest pozostawiona sama sobie. Ten, kto miał jej pomóc, oferuje rozwiązanie nie do przyjęcia dla człowieka o choćby przeciętnej wiedzy na temat kociej psychiki.
Dlatego proszę, forumowicze, nie zostawiajmy Karoliny i Fiodora....Może któraś z poznańskich kocich fundacji ma wolny dom tymczasowy?...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 02, 2008 12:43

Mysia pisze:Dziewczyny, przeczytajcie uważnie to, co pisze Karolina. Fiodorem została "obdarowana" wbrew swojej woli, albo inaczej - postawiono ją przed faktem dokonanym, a ona nie potrafiła odmówić. Co więcej, osoba, która przekazała jej kota, wiedziała, jaka jest sytuacja i obiecała wszelką pomoc, także w przypadku, gdyby trzeba było znaleźć inny dom tymczasowy. Niestety, gdy zaczęły się problemy, ta sama osoba stwierdziła, że kota można umieścić w schronisku - abstrahując od tego, jak dobrym, ale jednak w dalszym ciągu jest to schronisko, w dodatku chyba bardziej nastawione na psy, niż na koty (bez odpowiedniego zaplecza).

Znam Karolinę i wiem, że każde zwierzę, które świadomie wzięła do siebie jako dt mogło przebywać u niej tak długo, aż nie znalazło domu stałego. Jednak ten przypadek jest inny.
Wiem, że Karolina nie chce, by Fiodor trafił do jakiegokolwiek schroniska, jednak jest pozostawiona sama sobie. Ten, kto miał jej pomóc, oferuje rozwiązanie nie do przyjęcia dla człowieka o choćby przeciętnej wiedzy na temat kociej psychiki.
Dlatego proszę, forumowicze, nie zostawiajmy Karoliny i Fiodora....Może któraś z poznańskich kocich fundacji ma wolny dom tymczasowy?...


Mysia my to wiemy, ale dopiero teraz!
Pierwsze posty musiały byc odebrane tak a nie inaczej.
Temat uważam za zamkniety.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt maja 02, 2008 14:17

marcjannakape pisze:
Mysia pisze:Dziewczyny, przeczytajcie uważnie to, co pisze Karolina. Fiodorem została "obdarowana" wbrew swojej woli, albo inaczej - postawiono ją przed faktem dokonanym, a ona nie potrafiła odmówić. Co więcej, osoba, która przekazała jej kota, wiedziała, jaka jest sytuacja i obiecała wszelką pomoc, także w przypadku, gdyby trzeba było znaleźć inny dom tymczasowy. Niestety, gdy zaczęły się problemy, ta sama osoba stwierdziła, że kota można umieścić w schronisku - abstrahując od tego, jak dobrym, ale jednak w dalszym ciągu jest to schronisko, w dodatku chyba bardziej nastawione na psy, niż na koty (bez odpowiedniego zaplecza).

Znam Karolinę i wiem, że każde zwierzę, które świadomie wzięła do siebie jako dt mogło przebywać u niej tak długo, aż nie znalazło domu stałego. Jednak ten przypadek jest inny.
Wiem, że Karolina nie chce, by Fiodor trafił do jakiegokolwiek schroniska, jednak jest pozostawiona sama sobie. Ten, kto miał jej pomóc, oferuje rozwiązanie nie do przyjęcia dla człowieka o choćby przeciętnej wiedzy na temat kociej psychiki.
Dlatego proszę, forumowicze, nie zostawiajmy Karoliny i Fiodora....Może któraś z poznańskich kocich fundacji ma wolny dom tymczasowy?...


Mysia my to wiemy, ale dopiero teraz!
Pierwsze posty musiały byc odebrane tak a nie inaczej.
Temat uważam za zamkniety.


Zamknięty? Mam nadzieję, że dotyczy to tylko wyjaśnienia sytuacji, a nie porzucenia tematu jako takiego...

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt maja 02, 2008 15:39

Mysia pisze: Zamknięty? Mam nadzieję, że dotyczy to tylko wyjaśnienia sytuacji, a nie porzucenia tematu jako takiego...

No przeciez nie inaczej.

A za Fiodora dalej bede trzymać kciuki - mam nadzieję, że pomogą.
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Pt maja 02, 2008 16:42

Fiodorek jest ślicznym kotem,wygląda prawie jak Ryś ;).Podbijam trzymam kciuki,może jednak ktoś zdecyduje sie na adpocje?
Karolina zamieszczałaś gdzieś ogloszenia? (przyznaje że temat przeleciałam,moglam cos przeoczyc)

Kosma

 
Posty: 446
Od: Sob kwi 23, 2005 12:20

Post » Pt maja 02, 2008 17:04

Przecież on nie jest brzydki, to przepiękny burasek. Ma śliczne oczy tylko wystraszony i smutny pyszczek. Stracil dom swoich znanych ludzi i nie wie co go czeka. Znajdzie dom, ja wierzę że znajdzie dom.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Pt maja 02, 2008 17:41

jak tam Fiodorek,czy ktoś może mu dac chociaz DT?
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob maja 03, 2008 8:36

do góry
ObrazekObrazek

mumka27

 
Posty: 11450
Od: Pon gru 03, 2007 18:35
Lokalizacja: Trójmiasto

Post » Sob maja 03, 2008 10:50

Z tego co zrozumiałam to Fiodor jest kotem generalnie zdrowym,pięknym.Jedynym problemem jest psychika,bo kot stracił swojego pana i boi się komukolwiek zaufać.Na taką chorobę pomóc może tylko cierpliwy,kochający ktoś.To da się zrobić.Mylę się?

ewar

 
Posty: 56178
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot] i 16 gości