[LU] Betty - wychudzona persica cd w dziale KOTY

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 02, 2008 7:58

Ja też czekam..
Opowieści o moich kociastych..
viewtopic.php?p=3620054#3620054

aamms

Avatar użytkownika
 
Posty: 28912
Od: Czw lut 17, 2005 15:56
Lokalizacja: Warszawa-Ochota

Post » Pt maja 02, 2008 8:16

I drugi koniec Polski też czeka .....
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pt maja 02, 2008 8:21

Czekam na info i trzymam kciuki
Obrazek

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to co oswoiłeś..." Antoine de Saint Exupery (Mały Książe)

Dolores

 
Posty: 1707
Od: Nie gru 02, 2007 19:46
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Post » Pt maja 02, 2008 8:44

napewno sie odezwa jak wroca z lecznicy, trzymamy kciuki

eurydyka

 
Posty: 4809
Od: Śro paź 13, 2004 15:05
Lokalizacja: warszawa/szwajcaria

Post » Pt maja 02, 2008 8:44

Z całej siły zaciskam kciuki. :ok:
Magda, Michałek, Tygrysek i Inusia [*], Oskar [*] i Lilka

Meg9

 
Posty: 1928
Od: Czw lut 21, 2008 14:34
Lokalizacja: Zielona Góra

Post » Pt maja 02, 2008 9:28

Z Gdańska tez mocno zaciśniete kciuki!!!

gisha

 
Posty: 6078
Od: Wto sty 17, 2006 12:01

Post » Pt maja 02, 2008 9:30

no a śląsk to niby gorszy
mocne kciuki i moc pozytywnej energii

bettysolo

 
Posty: 7951
Od: Wto kwi 25, 2006 21:43
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt maja 02, 2008 9:34

Też co i raz zaglądam i kciuki trzymam :!:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt maja 02, 2008 9:37

Obrazek..wciąż nic......
Serniczek
 

Post » Pt maja 02, 2008 9:53

No policzcie sobie;kot pojechał na 8.00, czekał 20 minut w kolejce, został znieczulony, na efekty znieczulenia czekał kolejne 20 minut, o 9.00 miał rtg i może coś jeszcze, wybudzał się, może dostał kroplówkę.
One nie maja możliwości być jeszcze w domu. Ja też sie niecierpliwię, ale znalałam sobie absorbujące zajęcie i jakoś leci :wink:

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt maja 02, 2008 10:05

Nie tylko kciuki sa z Polski, Belgia tez zaciska choc sie nie odzywa :ok:
Misia, Misieczka zawsze będziesz w naszych sercach [*] Mróweczek 15.08.2003-06.02.2020 [*] Biedronka maj 2004-18.10.2021 [*] Kitka10.05.2023 [*]
Z nami : Filemon, Maciek, Lilek, Dzidka, MałeMałe, Tobiś, Mufi, Rudek - został w domu, który kupiliśmy..., dziadeczek Domi zgarnięty ze środka wsi

kiwi

 
Posty: 5986
Od: Pt lis 14, 2003 22:32
Lokalizacja: Góry, polskie góry :)

Post » Pt maja 02, 2008 10:38

No i jak? Jana pisz bo wszyscy czekają w napięciu! Jak nasza bidulka Betty?
Obrazek ObrazekObrazek
Franek & Rysia
Zabezpieczenia okien i balkonów 3miasto- R E A K T Y W A C J A.

rambo_ruda

 
Posty: 8231
Od: Pon maja 15, 2006 16:53
Lokalizacja: Gdynia

Post » Pt maja 02, 2008 11:27

Może już po wszystkim??
Wprawdzie mamy wielkie pokłady cierpliwości, ale aż tak długo cisza??

Misiu

 
Posty: 1268
Od: Wto paź 18, 2005 8:37

Post » Pt maja 02, 2008 11:38

mziel52 pisze:Ze zużytej kroplówki może by się wężyk nadał? Miękki jest.

Szlag! Nie pomyślałam, a mam chyba w domu. Końcówka do tego do uszu, no... tego na świerzba... To się nakłada na strzykawkę swobodnie

Uschi

 
Posty: 11026
Od: Śro kwi 12, 2006 16:17
Lokalizacja: Warszawa-Piaski

Post » Pt maja 02, 2008 12:23

Dwadzieścia minut temu wróciłam z lecznicy.

Nie mam dobrych wieści. Szczęka to nie problem.

Betty ma guza sutka i guza w płucach :cry: :cry: :cry: Wyszło to na zdjęciu rtg całego kota (zdjęć zrobiliśmy jakies niesamowite ilości, na zywca i w znieczuleniu). Oglądał dr Jagielski, onkolog - potwierdził.

Betty nie ma wiele życia przed sobą. Kilka miesięcy być może.

Jesli chodzi o szczękę, to nie ma jednoznacznej diagnozy, ale raczej jest to długi stan zapalny i stare zwichnięcie. W tej chwili nie mozna Betty znieczulic tak głęboko, żeby operować.

Po wyrwanych zebach zostały korzenie, to bardzo bolesne. Dziś wetka-chirurg te korzenie usunęła i założyła sondę dożołądkową. Wyjście jest na szyi, więc kołnierza nie trzeba, tylko gustowny golfik. Mam ją karmić co godzina, pierwsze próbne karmienie się odbyło - trudna sprawa, bo Betty wierzgała okropnie, pobudzona po narkozie i głodna strasznie. Mam nadzieję, że następne karmienia pójdą lepiej, bo TŻa nie ma i jestem sama, nie ma kto trzymać kotki.

Ponadto Betty dostala lincospectin i tolfedynę, będę jej robić zastrzyki od jutra (też nie wiem jak, linco cholernie boli).

We wtorek kontrola. Gdyby coś się działo wczesniej, mam dzwonić i alarmować.

Ogólnie rzecz biorąc - jest bardzo źle. A niczego nie świadoma Betty biega po domu, glamie z miski i rozstawia moje koty po kątach. To jakis nad-kot chyba. I VIP, bo dziś specjalnie do niej przyjechała wet-chirurg, w swój dzień wolny. I pół dnia nad nią spędziła.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości