Małabura odeszła. Do zobaczenia ślicznotko!

» Śro kwi 30, 2008 12:36

Obie są miłe i przytulaste. Miecia tylko inne koty traktuje, przynajmniej na początku, z dużą rezerwą, Potem jest lepiej. Początkowo bardzo atakowała Perełkę i Kasię. Teraz Perełka nie jest już wrogiem a Kasię wyekspediowałam do swojej sypialni.

» Śro kwi 30, 2008 13:16

Modjeska pisze:Kolejka kotów oczekujących na wizytę u weta wydłuża się zamiast skracać. Chyba wprowadzę zapisy żeby nie było bałaganu Taka na przykład Czarnusia załapała sie już na trzy wizyty a biedna Maciejka ciągle spada z kolejki

Skracamy kolejkę :!:

Zapraszam na aukcje:
Komplet Triumph
Rusz głową

» Czw maja 01, 2008 13:38

MałaBura jest jakaś smutna ostatnio. Wczoraj ułożyła mi się na kolanach i nie miała zamiaru z nich zejść. :roll:

Trochę się martwię bo to do niej niepodobne.

» Czw maja 01, 2008 15:23

Modjeska pisze:MałaBura jest jakaś smutna ostatnio. Wczoraj ułożyła mi się na kolanach i nie miała zamiaru z nich zejść. Trochę się martwię bo to do niej niepodobne.

może to mini kot nakolankowy :?:

» Sob maja 03, 2008 8:47

I jka panny Orzeszkówny? czy humor MałejBurej poprawia się :?:

» Sob maja 03, 2008 11:58

Małabura ma katar. Siedzi skulona bez ochoty do zabawy. Niestety ja mam katar większy od niej i chwilowo pozostawię ją na pastwę losu. Trudno, nie nadaję się do niczego poza leżeniem w łóżku.

Mietka ma straszną pretensję, że do niej nie zaglądam i nie trzymam na kolanach.

» Nie maja 04, 2008 7:24

wracaj do zdrowia, Mietka Ci wybaczy, w końcu Duża tez ma prawo być chora :wink:

konfiturka z malin by się przydała....i herbatka :wink:

» Nie maja 04, 2008 10:05

No tym bardziej musisz szybko wyzdrowieć, dwie panny zostawione na pastwę losu :!:

» Pon maja 05, 2008 22:28

ja mam sie trochę lepiej i MałaBura chyba też. Tęsknie wygląda przez okno ale jakos nie mam odwagi jej wypuścić z pokoju "na wolność".
W ramach rekonwalescencji siedziałyśmy owinięte wspólnym polarem. Kici było bardzo dobrze, :wink:

mnie trochę mniej ale dało sie wytrzymać. Tylko potem polar został na kanapie w salonie w charakterze kiciusiowej kołderki a ja przeprosiłam sie za stara kurteczką. :wink:

» Wto maja 06, 2008 19:15

ech...te orzeszki :wink:

» Śro maja 07, 2008 17:02

Małabura jest w trochę lepszej formie, mimo że nie dawałam jej unidoxu. Mietka ciągle tęskni do kolan. Zaczęłam się nawet już zastanawiać czy nie przenieść jej do salonu ale trochę obawiam się wojny z Pusią, bo obie mają awanturnicze charakterki.