
A to reszta Salmy



Salmy jest tak malutko.
Złapała sie w celach kastracyjnych w jednej z osiedlowych piwnic. Juz w piwnichnych szarosciach było widac że Salma jest chuda, ale że aż tak chuda nie przypuszczałysmy.
Wazyła zaledwie 1,8 kg. Po dwóch tygodniach pobytu w lecznicy przytyla 0,1 kg

Nadal Salma to same kosci i skóra i okropny łupież. Pod dłonią czuć kazdą nierówność kregosłupa, kazde zebro i każdą kosteczke.Koci szkielecik z ogromymi oczami które wpatrują sie w czlowieka z mieszanką strachu i nadziei.
Bo Salma nie jest dzika, nie jest agresywna.


Boi sie troszkę ludzi, ale to tylko kwestia czasu. Zeby zaufała. Zeby sie przekonała ze dotyk jest miły, że człowiek potrafi byc miły i dobry.
Salma prosi o DT, w którym mogłaby się troszkę podtuczyć.