A to już tuż tuż

W pełni uświadomiła mi to Prakseda, od której dziś otrzymałam wspaniałą przesyłkę - 2 buteleczki ze smoczkami, mleko dla kociąt w kartoniku i puszkę mleka w proszku, puszkę witamin w proszku i 2 saszetki Convalescens Support.
Dziękuję ogromnie, Praksedo!



Jednocześnie mam nadzieję, że nie będę musiała z tego korzystać, że Pipinka zacznie wkrótce rodzić, nie czekając do świąt i że poradzi sobie sama zarówno z porodem, jak i z wychowaniem maluchów...
I że Maja wyzdrowieje, bo jej postępy zatrzymały się na odzyskaniu apetytu i pozbyciu gorączki. Za to nasiliły się dziwne odgłosy, które wcześniej wydawała sporadycznie. Świsty, piski, posapywania i stękania jak przy wysiłku - jakieś fujarki ustawicznie grają jej gdzieś w środku. Do tego przy obmacywaniu brzucha, a czasem tylko przy dotyku w różne miejsca, niekoniecznie brzuch, popłakuje. Ma blade śluzówki.
Wszystko, na co było mnie teraz stać, to konsultacja telefoniczna z wetką, która zaleciła zmianę antybiotyku na Enrobioflox. Kochana Miel52 wysłała nam go wczoraj, oby doszedł na jutro i oby pomógł, bo już nic więcej nie mogę dla Majeczki zrobić. Poza odrobaczeniem, ale w tym stanie nie jest ono wskazane.
---