Caly czas bylam pod czujnymi oczami rezydentek
A Groszki przecudne, do momentu kiedy mnie wyczuly

Fufanie i mierzenie mnie wzrokiem

A potem kochana Fasolka na moich kolanach

troche sie bala, ale potem sie wyciagneła cala i nie uciekala

w koncu kto nie lubi glaskania

Bardzo sie ciesze ze bedziemy teraz razem
Sanna-ho, jeszcze raz dzieki za wszystkie rady i pomoc, bardzo mi sie to wszystko przyda
Jak juz Fasolka pojawi sie u mnie w domku, to bede zdawac dokladna relacje z jej aklimatyzacji
a zabaweczka to rzeczywiscie rybka, fajnie ze sie bawia
